Potężne pożary na Syberii. Do akcji ma wkroczyć wojsko
Rosyjska armia wysłała samoloty przeciwpożarowe, aby walczyły z ogromnymi pożarami lasów, które okryły syberyjskie miasta gęstym dymem. Region słynny z chłodów teraz zmaga się z potężną falą upałów, a ludzi dusi gęsty dym.
W ogniu stoi 800 tys. hektarów lasów. Najgorsza sytuacja jest w Jakucji, gdzie ogłoszono stan wyjątkowy. "Dusimy się. Gryzący dym mamy w płucach" - napisali mieszkańcy regionu w petycji do prezydenta Władimira Putina, prosząc o więcej sprzętu i sił do walki z pożarami.
Rosję w ostatnich latach nawiedzają potężne fale upałów. W tym roku już w wielu rejonach padły rekordy temperatur. Na Syberii wybuchają coraz większe pożary. Na dalekiej północy, zgodnie z prognozami klimatologów, z powodu zmian klimatycznych temperatury podnoszą się bardziej niż w innych regionach świata. - Zagrożenie pożarowe poważnie wzrosło praktycznie w całym kraju z powodu nienormalnej fali upałów - mówił wczoraj minister obrony Siergiej Szojgu podkreślając, że najtrudniejsza sytuacja jest w Jakucji.
W regionie, który w ostatnich latach nawiedzały potężne pożary, teraz z ogniem walczy 2,6 tys. strażaków. Władimir Putin miał osobiście zdecydować o wysłaniu tam samolotów Ił-76. Poinformował o tym Szojgu, nie określając dokładnie, ile maszyn będzie uczestniczyć w akcji gaśniczej.
- Temperatura jest naprawdę wysoka, o 8-10 stopni wyższa niż norma. To naprawdę niezwykłe, że na północy przekracza 30 st. Celsjusza - oświadczył szef Agencji ds. Nauki, Roman Wilfand. Coraz szybciej rozmarzające wieczna zmarzlina i trawiące Syberię pożary, gdzie już w zasadzie cały rok płoną torfowiska, w których uwięzione były potężne ilości dwutlenku węgla, budzą coraz większy niepokój naukowców. Co więcej, popiół z pożarów, może przykryć znajdującą się wciąż na dalekiej północy pokrywę śnieżną. Przez to będzie pochłaniać więcej promieniowania słonecznego i jeszcze szybciej się nagrzewać.
Według programu obserwacyjnego Copernicus Atmosphere Monitoring Service (CAMS), pożary lasów w Jakucji doprowadziły do uwolnienia rekordowych ilości gazów cieplarnianych w 2019 i 2020 r. Tym roku może być podobnie, bo tylko w ciągu ostatnich sześciu tygodni pożary w regionie doprowadziły do wyrzucenia do atmosfery ekwiwalentu dwutlenku węgla odpowiadającego rocznym emisjom Wenezueli.
- W tym roku nie widzieliśmy jeszcze tak wielu pożarów w obrębie koła podbiegunowego w tym regionie, ale w ciągu ostatnich trzech, czterech dni zaczęło się pojawiać wiele gorących punktów i dużo dymu - mówi Mark Parrington, starszy naukowiec z CAMS dodając: - Wciąż zbieramy informacje, by zrozumieć, co to oznacza dla klimatu.
- Temperatura jest naprawdę wysoka, o 8-10 stopni wyższa niż norma. To naprawdę niezwykłe, że na północy przekracza 30 st. Celsjusza - oświadczył szef Agencji ds. Nauki, Roman Wilfand.
Podobne warunki w niektórych regionach Kanady i USA również doprowadziły ostatnio do potężnych pożarów. - Do takich pożarów będzie dochodzić coraz częściej wraz z nasilającymi się zmianami klimatycznymi - twierdzi Andriej Szegoliew, szef biura programu leśnego WWF w Rosji. Jego zdaniem w Jakucji niezbędne jest zwiększenie funduszy na walkę z ogniem.
Zdaniem rosyjskich meteorologów w Jakucji za około tydzień temperatury powinny nieco spaść. Mają się też pojawić opady, co powinno ograniczyć ryzyko pojawienia się nowych pożarów, chociaż wątpliwe, by doprowadziło do ugaszenia tych, które już płoną.