Kierowca busa o mało nie potrącił rowerzysty. Policja mówi jasno
Waldemar Sadowski, prowadzący profil Rowerowe Sygnały opublikował w mediach społecznościowych wideo z groźnie wyglądającą sytuacją, której był uczestnikiem. Kierowca busa nie zauważył rowerzysty i o mało go nie potrącił. Choć komentujący w internecie bronią prowadzącego samochód, to policja mówi jasno, jakie w tej sytuacji obowiązują przepisy.
Na profilu Rowerowe Sygnały na Twitterze we wtorek opublikowano krótkie wideo. Opatrzono je komentarzem "Większy, więc ma pierwszeństwo". Widać na nim jak jadący po drodze rowerowej mężczyzna dojeżdża do skrzyżowania z przejazdem rowerowym. Jednocześnie manewr skrętu wykonuje jadący obok bus. Kierowca nie zatrzymał się i nie ustąpił pierwszeństwa rowerzyście. Cyklista wyhamował, ale mało brakowało, aby został potrącony.
Rowerzysta kontra kierowca busa. Kto ma rację?
W internecie zawrzało. Pojawiło się mnóstwo komentarzy broniących kierowcy busa i negatywnie oceniających zachowanie rowerzysty. Wśród osób, które poparły jazdę zmotoryzowanego znaleźli się m.in. poseł Marek Jakubiak oraz radny Wrocławia Andrzej Kilijanek.
Kto w tej sytuacji ma rację? W tym przypadku zastosowanie ma art. 27 Kodeksu drogowego:
Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
Policja mówi jasno
Wątpliwości co do racji rowerzysty nie ma też policja. "Kierujący busem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa rowerzyście. Kierowca auta zmieniał kierunek jazdy, skręcając w prawo i przecinał drogę dla rowerów. W tej sytuacji jadący tą drogą na wprost rowerzysta miał pierwszeństwo" - powiedział portalowi wpoznaniu.pl Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.