Wieczne chemikalia nie tylko w plastiku. Znajdują się też w papierowych słomkach

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

Papierowe słomki mogą nie być lepsze dla środowiska niż wersje plastikowe. Tzw. „wieczne chemikalia”, mogące wywoływać problemy zdrowotne, można znaleźć w 90 proc. przebadanych słomek papierowych.

Papierowe słomki mogą zawierać tzw. wieczne chemikalia
Papierowe słomki mogą zawierać tzw. wieczne chemikalia123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W pierwszym tego rodzaju badaniu w Europie belgijscy badacze przebadali 39 słomek pochodzących od różnych producentów. Celem było sprawdzenie zawartości substancji chemicznych zwanych poli- i perfluoroalkilowymi (PFAS).

Wieczne chemikalia, czyli PFAS

PFAS wykryto w większości testowanych słomek. Związki najczęściej występowały w słomkach wykonanych z papieru i bambusa. Papierowe słomki są dołączane np. do soczków lub drinków. W lodach i lizakach z kolei można znaleźć papierowe patyczki.

W przebadanych słomkach wykryto łącznie 18 różnych chemikaliów "z rodziny" PFAS. Oprócz bambusa i papieru inne badane słomki były wykonane ze szkła, stali nierdzewnej i plastiku.

Badacze dowiedli, że wieczne chemikalia występowały w 90 proc. przebadanych słomek papierowych. PFAS wykryto w 4 na 5 produktów wykonanych ze słomy bambusowej, 3 na 4 słomek plastikowych i 2 na 5 szklanych.

"Słomki wykonane z materiałów roślinnych, takich jak papier i bambus, są często reklamowane jako bardziej zrównoważone i przyjazne dla środowiska niż te wykonane z tworzyw sztucznych. Jednak obecność PFAS w tych słomkach oznacza, że niekoniecznie jest to prawdą  - mówi autor badania dr Thimo Groffen.

"Lepsza" alternatywa dla plastiku

Każdego dnia korzystamy z produktów zawierających PFAS. Są to m.in. patelnie teflonowe, kosmetyki, papier toaletowy czy odzież sportowa. Związki PFAS są potencjalnie szkodliwe dla ludzi, dzikiej przyrody i całego środowiska. Są nazywane wiecznymi chemikaliami, ponieważ mogą utrzymywać się w środowisku przez tysiące lat. Substancje te mogą wiązać się z problemami zdrowotnymi: chorobami tarczycy, podwyższonym poziomem cholesterolu, uszkodzeniem wątroby, czy rakiem nerek.

Ppcieszający jest fakt, iż stężenia PFAS w prowadzonych badaniach były niskie i, biorąc pod uwagę, że większość ludzi używa słomek jedynie okazjonalnie, stwarzają ograniczone ryzyko dla zdrowia ludzkiego. Kwestia komplikuje się przy masowej skali używania produktów zawierających PFAS.

Coraz większa liczba europejskich krajów zakaże lub już wprowadziła zakaz sprzedaży produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, a w tym plastikowych słomek do napojów. UE wprwadziłą też przepis, polegający na przyczepianiu nakrętek do butelek.

O problemie, jakim jest obecność w związku PFAS w środowisku można dowiedzieć się m.in. z filmu opartego na faktach “Dark waters" (2019). Adwokat wytacza pozew przeciwko firmie chemicznej, która zatruwa ludzi i zwierzęta.

Paryż rezygnuje z hulajnóg elektrycznych. Pionierski krok światowej metropoliiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas