Eksperci: Rozszerzona Odpowiedzialność Producentów to dbałość o środowisko

Polskie stowarzyszenia zajmujące się recyklingiem zgodnie twierdzą, że projekt nowego systemu rozszerzonej odpowiedzialności producentów za wytwarzany przez nie plastik to nadzieja na jakościową poprawę stanu środowiska. Eksperci przyznają, że w dyskusji na ten temat wciąż zapomina się, że jaka idea przyświeca wprowadzanymi właśnie do polskiego prawodawstwa dyrektywom.

Plastikowe sztućce.
Plastikowe sztućce.Piotr Kamionka/ REPORTEREast News

"Odpady opakowaniowe stanowią istotne źródło zaśmiecania, zaś nowelizowane prawo ma szanse trwale ograniczyć to zjawisko. Z jednej strony dzięki ekomodulacji i ekoprojektowaniu możemy wpłynąć na konstrukcje samych opakowań, a także ujednolicić je materiałowo i kolorystycznie, co ułatwi ich późniejsze przetworzenie lub powtórne użycie. Ekomodulacja, nakładająca znacząco niższe opłaty za opakowania wielokrotnego użytku pozwoli także zwiększyć skokowo ich udział w rynku. Jako Polskie Stowarzyszenie Zero Waste postulujemy także wzmocnienie tego działania poprzez zapisanie w ustawie, wzorem legislacji francuskiej i rumuńskiej, minimalnych poziomów udziału opakowań wielorazowych na rynku" - zaznacza ekspert organizacji, Filip Piotrowski.

Rozwiązaniem proekologicznym w nowym systemie ROP jest zróżnicowana stawka za opakowania w zależności od użycia w produkcji surowców wtórnych oraz przydatności do recyklingu. Im bardziej ekologiczne opakowania, tym niższa powinna być za nie opłata.

System kaucyjny

Z takim podejściem zgadza się Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia "Polski Recykling". "Nowy system ROP to szansa na poprawę stanu środowiska naturalnego. Ekomodulacja powinna wyeliminować z rynku trudne do recyklingu opakowania, których dziś nie odzyskujemy i lądują na składowiskach śmieci, w spalarniach lub zanieczyszczają środowisko: glebę, lasy, rzeki, morza, oceany. Wysokie stawki za opakowania wymuszą na producentach eliminowanie zbędnych opakowań. To ograniczy ilość odpadów trudnych do recyklingu na rynku, ale też odpadów opakowaniowych ogółem, co jest zgodne z przyjętą przez Unię hierarchią postępowania z odpadami. Ważnym i postulowanym rozwiązaniem jest obowiązek używania recyklatów w produkcji, co wpłynie pozytywnie na recykling oraz obniży zużycie surowców pierwotnych. Natomiast obowiązek oznakowania opakowań, tak aby konsument wiedział, do jakiego kosza je wrzucić, przyczyni się do poprawy jakości selektywnej zbiórki" - wyjaśnia.

Istotnym elementem ROP jest także system kaucyjny jako sprawdzona metoda selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych po napojach. "Aktualnie 17 krajów Wspólnoty oraz krajów stowarzyszonych wprowadziło lub wprowadza systemy kaucyjne. Aby zapewnić maksymalizację poziomów zbiórki cennych surowców wtórnych dla przemysłu recyklingu w Polsce, postulujemy, aby przepisy planowanej ustawy ROP zapowiadały wprowadzenie obowiązkowego systemu kaucyjnego na jednorazowe i wielorazowe opakowania po napojach ze szkła, metali i tworzyw sztucznych. Projekt ustawy powinien przewidywać wprowadzenie w przyszłości systemów kaucyjnych na inne rodzaje opakowań pod względem materiałowym i produktowym" - wyjaśnia Filip Piotrowski z Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.

Organizacje proekologiczne, również pozarządowe, bardzo promują system ROP jako rozwiązanie słuszne i potrzebne. 

"Konsultacje ROP pokazują, że projekt budzi sporo emocji. W sumie trudno spodziewać się, iż od razu w życie wejdzie akt prawny doskonały, rozwiązujący wszystkie problemy. Raczej liczmy się z efektem pewnego kompromisu, może lekko karłowatym w formie. Jakkolwiek lepsze to niż nic. Zawsze w następnym etapach będzie można coś poprawiać, bo tej ambicji nam, przedstawicielom nauki i organizacji pozarządowych, najbardziej brakuje w działaniach branży i rządu. Sztucznie stworzona wygoda zapominania o swoich produktach, zaraz po opuszczeniu przez nie sklepowych półek, musi ustąpić miejsca poczuciu odpowiedzialności, koncentracji na analizie cyklu życia, budowie logistyki zwrotnej, ekoprojektowaniu udoskonalonych bądź całkiem nowych produktów, usług czy całych modeli biznesowych. Dość już mamy niekończących się akcji 'sprzątania świata'. Coraz nowe pokolenia wolontariuszy biegają po lasach, łąkach, plażach zbierając ciągle tak samo wielkie wory śmieci. Dzięki ROP producenci będą zmuszeni dostrzec wartość w materiale, który stosują do produkcji, będą zmuszeni z nim postępować znacznie bardziej wstrzemięźliwie, ostrożnie, tak by nie lądował w plenerze jako śmieć, po krótkim często życiu w formie produktu czy opakowania" - podsumowuje dr inż. Tomasz Wojciechowski, ekspert z Instytutu Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, prezes GWDA.

Źródło: Stowarzyszenie Polski Recykling