Wulkan w Japonii pobił wszelkie rekordy. Największa erupcja w dziejach

7300 lat temu miało miejsce u brzegów Japonii zdarzenie nazywane eksplozją wulkanu Kikai. Wiemy o tym ze źródeł historycznych. Aby zbadać szczegóły tego wybuchu, naukowcy pobrali próbki z morskiego dna u brzegów Kiusiu. Wyniki tej analizy są doprawdy zdumiewające. Japoński rekord bije bowiem wszelkie rekordy.

Listopadowa erupcja japońskiego wulkanu Niijima
Listopadowa erupcja japońskiego wulkanu NiijimaCover ImagesEast News

Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie "Journal of Volcanology and Geothermal Research", a wskazują one na to, że japoński wulkan to rekordzista na skalę światową. Eksplozja sprzed 7300 lat była jedną z największych, jakie kiedykolwiek zdarzyły się na świecie w epoce holocenu, a zatem w czasach, gdy jesteśmy w stanie mniej więcej określić siłę eksplozji.

Badania japońskich wulkanologów z Uniwersytetu w Kobe wskazują na to, że erupcja sprzed ponad 7 tysięcy lat, określana jako Kikai-Akahoya, miała ogromną siłę i z pewnością wpłynęła na klimat i przyrodę całej okolicy, a może i świata. Japoński wulkan wyrzucił wtedy materiał piroklastyczny, który pokrył powierzchnię 4500 kilometrów kwadratowych. To obszar wielkości chociażby połowy dzisiejszego województwa opolskiego. Taka połać terenu znalazła się pod pokrywa lawy, popiołu i wulkanicznych wyziewów.

Morski wulkan Fukutoku-Okanoba w Japonii
Morski wulkan Fukutoku-Okanoba w JaponiiGallo Images / USGS / NASA Landsat data / Orbital HorizonGetty Images

Japoński wulkan wybuchł mocniej niż Krakatau

Zdaniem badaczy, to w w tym ujęciu największa erupcja wulkanu w holocenie, jaką kiedykolwiek zmierzono. Nawet erupcja wulkanu Krakatau w Indonezji w 1883 roku, o której było głośno na całym świecie, wyrzuciła w stratosferę zaledwie kilkadziesiąt kilometrów kwadratowych materiału.

Satoshi Shimizu, geofizyk morski na Uniwersytecie w Kobe, mówi, że udało się to stwierdzić dzięki analizie odbicia sejsmicznego oraz badaniom osadów morskim na dnie oceanu u brzegów wyspy Kiusiu. One dość dobrze pokazują skalę katastrofy, która miała miejsce w Japonii w czasach, gdy na Ziemi żyły jeszcze mamuty i tygrysy szablozębne. - A to znaczy, że musimy być przygotowani na podobnej skali erupcje, bowiem to nie jest tak, że stanowią one tylko relikt przeszłości. Dzisiaj także mogą się zdarzyć - mówią naukowcy.

Śnieg na szczycie wulkanu na Hawajach. Niezwykłe nagranie obserwatorium GeminiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas