Gadżety Apple nie takie zielone. "Wprowadzają konsumentów w błąd"

Badanie opublikowane przez wiodącą europejską grupę konsumencką zarzuca Apple’owi greenwashing. Europejska Organizacja Konsumentów uważa, że zapewnienia koncernu o tym, że jego produkty są przyjazne środowisku, wprowadzają klientów w błąd.

Europejska organizacja konsumencka oskarża Apple o greenwashing
Europejska organizacja konsumencka oskarża Apple o greenwashingUnsplash

Koncern Apple, znany z produkcji iPhone’ów, MacBooków i innych popularnych gadżetów, chętnie wychwala własne działania na rzecz ochrony środowiska. Największa unijna organizacja konsumencka uważa jednak, że zapewnienia firmy z kalifornijskiego Cupertino o "neutralności emisyjnej" nie odpowiadają rzeczywistości

Wielka premiera najnowszych iPhone’ów, do której doszło 12 września, była dla Apple okazją do szerokiego rozreklamowania swoich inicjatyw na rzecz ochrony środowiska. Firma zapewnia, że dąży do "neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla".

Zegarek dla planety

Przykładowo, najnowszy zegarek Apple Watch z serii 9, który zadebiutował na tej samej imprezie, ma być zdaniem Apple pierwszym produktem firmy naprawdę neutralnym pod względem emisji dwutlenku węgla. Ma to wynikać m.in. z rezygnacji z produktów skórzanych i zastąpienie ich tekstyliami produkowanymi na bazie materiałów pochodzących z recyklingu.

Apple zapewniało też, że namawia swoich dostawców i firmy spedycyjne do przejścia na energię odnawialną. Koncern twierdzi, że do końca dekady osiągnie całkowitą neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla. Firma chce to osiągnąć także poprzez wspieranie projektów sadzenia drzew w krajach, takich jak Paragwaj i Brazylia. 

Kilka grup, w tym wiodąca europejska grupa konsumencka, Europejska Organizacja Konsumentów (BEUC), twierdzi jednak, że te zapewnienia są zdecydowanie na wyrost. Jak powiedziała dziennikowi "Financial Times" dyrektor generalna BEUC Monique Goyens, "twierdzenia te są niedokładne z naukowego punktu widzenia i wprowadzają konsumentów w błąd".

Producent twierdzi, że najnowszy Apple Watch jest neutralny pod względem emisji dwutlenku węglaprykhodov123RF/PICSEL

Eksperci zarzucają firmie m.in. to, że projekty zalesiania prowadzone za pieniądze Apple nie są skuteczne w usuwaniu dwutlenku węgla z atmosfery. Grupy klimatyczne skrytykowały projekt w Paragwaju za tworzenie lasów składających się głównie z drzew eukaliptusowych, które w ciągu dekady są wycinane na drewno. 

Zdaniem działaczy, zapewnienia o próbach osiągania zerowych emisji netto przez wielkie firmy wciąż pozostają mrzonką, a koncerny tak naprawdę nie są skłonne do całkowitego ograniczania emisji, jeśli przekłada się to na zyski.

UE zabiera się za greenwashing

W oświadczeniu przekazanym "Financial Times", Apple zapewnia jednak: "Aby osiągnąć globalne cele klimatyczne, potrzebujemy natychmiastowych działań w celu drastycznego ograniczenia emisji w połączeniu z inwestycjami w ochronę środowiska i usuwaniu dwutlenku węgla na dużą skalę".

Nie wiadomo, czy zapewnienia Apple o "ekologiczności" ich produktów i działalności nie doprowadzą do konfliktu z Unią Europejską. Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski zgodziły się bowiem zakazać w UE marketingu opierającego się na "ekościemie", w tym na hasłach takich, jak "przyjazny dla środowiska" i "neutralny dla klimatu". 

Projekt UE zakazuje także "twierdzeń opartych na programach kompensacji emisji, że produkt ma neutralny, ograniczony lub pozytywny wpływ na środowisko". Porozumienie może wejść w życie do 2026 r.

BEUC uważa, że to krok we właściwą stronę. "Twierdzenia o neutralności pod względem emisji gazów cieplarnianych to greenwashing, to proste i oczywiste" - napisała w oświadczeniu zastępczyni dyrektor generalnej organizacji Ursula Pachl. "To zasłona dymna, która sprawia wrażenie, że firmy podejmują poważne działania mające na celu ograniczenie swojego wpływu na klimat. Prawda jest taka, że twierdzenia te są niepoprawne z naukowego punktu widzenia i nigdy nie powinny być wykorzystywane".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas