Joe Biden zapowiada ogromne dotacje na fotowoltaikę. Kwota robi wrażenie

Nieustannie poszukujemy alternatywy dla tradycyjnych kopalnych surowców energetycznych. W szybkim tempie rozwijają się technologie solarne, wiatrowe, część krajów korzysta z energetyki wodnej (choć zapory są mocno krytykowane ze względu na istotny negatywny wpływ na rzeki). Rozwija się także energetyka jądrowa, a naukowcy na całym świecie wiążą przyszłość z fuzją jądrową.

Ale nie wybiegając w technologiczną przyszłość, już teraz praktycznie każda większa inwestycja budowlana jest realizowana z uwzględnieniem potrzeb środowiska. Mowa tu o retencji wody deszczowej, które zamiast odpływać do kanalizacji, jest używana do podlewania okolicznej zieleni, to projektowanie z uwzględnieniem dogrzewania przez przeszklone duże ściany. Wreszcie zastosowanie paneli słonecznych, które montowane są na dachach o raz innych możliwych powierzchniach.

Dzień Ziemi, który świętowano 22 kwietnia, to doskonały moment do ogłoszenia kolejnych planów na najbliższą przyszłość z uwzględnieniem potrzeb środowiska. Joe Biden uczcił go, ogłaszając federalne dotacje w wysokości 7 miliardów dolarów (6,6 miliarda euro) na projekty fotowoltaiczne w budynkach mieszkalnych, obsługujące ponad 900 tys. gospodarstw domowych w społecznościach o niskich i średnich dochodach, jak poinformował portal euronews.com.

Dotacje na energię słoneczną ma przyznawać Agencja Ochrony Środowiska (EPA). Według szacunków nowe inwestycje zmniejszą emisję gazów cieplarnianych o równowartość 30 milionów ton dwutlenku węgla i pozwolą zaoszczędzić gospodarstwom domowym 350 milionów dolarów (328 milionów euro) rocznie.

Dlaczego energetyka słoneczna? Przyglądając się licznym inwestycjom, rzeczywiście można odnieść wrażenie, że to energetyka słoneczna wiedzie aktualnie prym wśród wszystkich wdrażanych w życie technologii (w Azji powstają nawet największe na świecie farmy fotowoltaiczne). Według ekspertów jest nie tylko czysta, ale także może zwiększyć niezawodność sieci elektrycznej.

Niestety dla wielu osób główną przeszkodą są zbyt duże koszty instalacji. Dotacje mają przyczynić się do wzrostu zainteresowania tą technologią. - Naszą największą nadzieją na ochronę ludzi i naszego klimatu przed plagą paliw kopalnych jest szeroko zakrojona energia słoneczna dla społeczności - powiedział Jean Su, dyrektor programu Sprawiedliwości Energetycznej w Centrum Różnorodności Biologicznej.

Nasz kraj jest jednym z liderów branży fotowoltaicznej w Europie (na co zwrócił uwagę Polski Instytut Ekonomiczny PIE), a polska branża fotowoltaiczna była druga po Niemczech co do wielkości na kontynencie. W 2022 roku Polska odpowiadała za ok. 8 proc. unijnej produkcji. Na koniec 2023 roku niemal 1,4 milionów mikroinstalacji fotowoltaicznych produkowało 7,3 TWh. Dla porównania cała krajowa produkcja energetyczna wyniosła 163,6 TWh, z czego 35 TWh przypadało na źródła odnawialne.

Po okresie szybkiego rozwoju tempo zakładania instalacji w ostatnim czasie znacznie spadło. Eksperci wskazują na dwie przyczyny: powolne nasycanie rynku, a także mniej korzystny system rozliczania. Czy to się zmieni? Jest szansa, że w niedalekiej przyszłości pojawi się wsparcie dla osób, które będą chciały postawić przy domu magazyn energii elektrycznej, który pozwoli odłożyć w czasie wykorzystanie zmagazynowanej energii (wyprodukowanej np. w momencie, gdy jesteśmy w pracy).

Przeczytaj także:

Będzie można zmienić sposób rozliczenia za fotowoltaikę. Padła data

Fotowoltaika znów się będzie opłacać? Zmiany od 1 lipca