9-letni chłopiec w paszczy krokodyla. Natychmiastowa pomoc
Kolejny atak krokodyla różańcowego w Australii, który tym razem może skończyć się szczęśliwie dla 9-letniego chłopca. Gad zaatakował go, gdy chłopiec kąpał się w pobliżu hMunmalary Homestead, które znajduje się na terenach zalewowych pomiędzy rzekami South Alligator i East Alligator River. Po ostatnich wylewach pojawiło się tam sporo krokodyli, a chłopiec kąpał się w miejscu z zakazem.
Komisja ds. Parków i Dzikiej Przyrody Terytorium Północnego ostrzega, że ostatnie deszcze i wylewy nawet małych rzek w tej części Australii sprawiły, że z jednej strony ludzie zyskali więcej miejsc do kąpieli, ale z drugiej strony więcej krokodyli różańcowych znalazło nowe tereny do zasiedlenia. Jest ich więcej tam, gdzie poza atakami monsunów się ich nie spotyka. A warto pamiętać, że krokodyl różańcowy to nie tylko największy z krokodyli, który osiąga nawet 5-6 metrów (legendy mówią o jeszcze większych osobnikach). To także gad bardzo mobilny.
Zobacz również:
Australijczycy nazywają go "saltwater crocodile", gdyż to zwierzę nie jest związane tylko z woda słodką. Równie dobrze radzi sobie w słonej i często widuje się te drapieżniki nawet na otwartym morzu, co pozwala im sprawnie przemieszczać się na terenach całej południowej i południowo-wschodniej Azji, Australii, a nawet między wyspami Pacyfiku jak Fidżi, Nowa Kaledonia czy Wyspy Salomona. Ta zdolność pozwala też tym krokodylom poruszać się po terenach zalewowych i wychodzić na ląd, by tam szukać pożywienia.
To czyni je groźnymi dla ludzi i zdarzają się przypadki ataków krokodyli różańcowych na człowieka. W Australii te wielkie zwierzęta obrosły wręcz legendą, chociaż więcej osób ginie w ich paszczach w Azji. Najgorszy dla Australii był rok 2014, gdy zginęły cztery osoby, ale w tym sezonie to już kolejny atak krokodyla różańcowego w tym kraju.
Atak krokodyla na chłopca w Australii
Tym razem krokodyl zaatakował 9-letniego chłopca kąpiącego się na terenach zalewowych pomiędzy rzekami South Alligator i East Alligator River. Chłopiec został zabrany do centrum zdrowia w Jabiru, a potem przewieziono go drogą lotniczą oddalonego o 250 mil do szpitala Royal Darwin Hospital. Jak podaje "Independent", znajduje się w stanie zagrażającym życiu. Ma rany kłute od zębów, ale lekarze zakładają, że uda się go jednak uratować.
Atak miał miejsce na terenach, które zamieszkuje około 10 tys. krokodyli. a do zdarzenia doszło na obszarze "niedostępnym dla ogółu społeczeństwa". Dyrekcja Australian Parks ostrzega, by zawsze uważać na Terytorium Północnym na krokodyle. Nie odpływać za daleko od brzegu i nigdy nie kąpać się samotnie, ale zawsze w towarzystwie innych osób.