Wielkie polowanie w USA. W miesiąc zabili 3724 niedźwiedzie
Departament Zasobów Naturalnych stanu Wisconsin opublikował wstępne wyniki z polowań na niedźwiedzie, które odbyły się w sezonie. Według danych myśliwi zabili 3724 niedźwiedzie w ciągu miesiąca.

W skrócie
- W Wisconsin corocznie odbywa się polowanie na niedźwiedzie czarne, podczas którego myśliwi zabijają tysiące osobników.
- Populacja niedźwiedzi w tym stanie stale rośnie, a w sezonie 2024 upolowano 3724 sztuki, co jest wynikiem podobnym do lat ubiegłych.
- Dyskusja wokół odstrzałów budzi kontrowersje – przeciwnicy wskazują na motywację rozrywkową, ekolodzy podkreślają konflikt między ekspansją ludzi a zwierząt.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Obszar występowania niedźwiedzi czarnych w Wisconsin stale się powiększa - informuje Wisconsin Department of Natural Resources. Populacja gatunku na terenie stanu wzrosła. Każdego roku w stanie umiera jednak aż kilka tysięcy drapieżników.
Coroczne odstrzały niedźwiedzi w Wisconsin
W 1989 r. populację niedźwiedzi w Wisconsin szacowano na ok. 9 tys. osobników. Najnowsze dane wskazują, że zwierząt jest ok. 24 tys. Z powodu wzrastającej liczby drapieżników departament zasobów naturalnych zaczął kontrolować liczebność zwierząt poprzez odstrzał. Wzrosła liczba pozwoleń wydawanych na zabicie niedźwiedzi.
Służby ogłosiły właśnie, ile niedźwiedzi myśliwi zabili w minionym sezonie, który trwał 35 dni. Zabito 3724 osobniki, czyli mniej więcej tyle samo, ile w ciągu ostatnich pięciu lat. W sumie w Wisconsin z broni myśliwskiej w ostatnich latach zginęło więc niemal 19 tys. niedźwiedzi.
Wisconsin Department of Natural Resources podaje, że celem w tym sezonie było zabicie 4075 niedźwiedzi.
"Niektórzy myśliwi zgłaszali, że był to jeden z najlepszych sezonów wśród polowań na niedźwiedzie, jakie kiedykolwiek przeżyli. Niektórym przeszkadzały jednak żołędzie i kukurydza, bo pożywienie zmniejszało skuteczność ich przynęt" - mówią przedstawiciele departamentu.
Według władz stanowych społeczeństwo ma pośrednie lub bezpośrednie korzyści z polowania na niedźwiedzie. "Choć niedźwiedzie mają ogromną wartość kulturową i ekologiczną, mogą również wchodzić w konflikt z interesami człowieka, niszcząc uprawy rolne, wyjadając śmieci i pokarm z karmników dla ptaków" - argumentują urzędnicy.
Myśliwi muszą zapłacić za możliwość odstrzału niedźwiedzia. W roku 2025 ponad 146 tys. osób złożyło wniosek o udzielenie licencji na polowanie. To rekordowo liczba.

Niedźwiedź czarny nie atakuje bez powodu
Wisconsin nie jest jedynym stanem, w którym zasięg występowania niedźwiedzi czarnych się zwiększył. Badania przeprowadzone w 2008 r. we wschodnich prowincjach Stanów Zjednoczonych i Kanady wskazały, że 75 proc. tych jurysdykcji odnotowało wzrost zasięgu występowania niedźwiedzi.
Przeciwnicy polowań na drapieżniki w kilku stanach mówią, że służbom wcale nie chodzi bezpieczeństwo, a odstrzał to tylko wymówka, aby myśliwi mogli czerpać rozrywkę z polowań.
Ekolodzy uważają, że to nie rosnąca populacja niedźwiedzi czarnych jest problemem, a ciągły wzrost liczebności mieszkańców i obszarów zurbanizowanych, a zarazem malejąca liczba siedlisk dzikich zwierząt.
Niedźwiedź czarny występuje w Kanadzie, bardzo fragmentarycznie, od kontynentalnych Stanów Zjednoczonych po większą część północnego Meksyku. Został reintrodukowany w całych Stanach Zjednoczonych.









