Orki znów przewróciły jacht. Wcale nie chodzi o agresję
Służby ratownictwa morskiego Portugalii we współpracy z miejscowymi rybakami uratowali pięcioosobową załogę jachtu zatopionego wskutek ataku orek u brzegów popularnego kurortu Peniche, na zachodnim wybrzeżu.

W skrócie
- Orki zaatakowały i zatopiły jacht u brzegów portugalskiego kurortu Peniche, jednak załoga została uratowana dzięki szybkiej akcji ratowniczej lokalnych służb i rybaków.
- Według ekspertów coraz częstsze ataki orek nie wynikają z agresji, lecz z ciekawości i chęci zabawy tych inteligentnych zwierząt.
- Niebezpieczeństwo dla ludzi jest niewielkie, a przypadki pozytywnych interakcji między orkami a człowiekiem są znane naukowcom.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak podały w sobotę portugalskie służby ratownicze, pierwszy z pomocą członkom załogi zatopionego jachtu przybył kuter rybacki. Z jednostki tej zostali oni następnie przetransportowani helikopterem portugalskich sił powietrznych na ląd.
To nie pierwszy atak odnotowany w ciągu kilku lat w tym regionie. Portugalska straż przybrzeżna zakazywała już w ubiegłych latach żeglugi małym łodziom w regionie, w którym zgłoszono incydenty. Zazwyczaj orki podpływają i uderzają w kadłub większą grupą.
Orki przewróciły jacht z załogą
W akcji ratowniczej wzięły udział dodatkowo fregata portugalskiej marynarki wojennej oraz statek ratowniczy policji morskiej.
Z komunikatu portugalskiej armii wynika, że uratowanymi są członkowie pięcioosobowej rodziny, w tym troje dzieci. Są oni obywatelami Francji i Portugalii.
"Ich jacht został zaatakowany i zatopiony przez grupę orek. Do czasu przybycia kutra rybackiego oczekiwali oni na pomoc w pontonie ratowniczym", podała portugalska armia.
Od początku września br. u brzegów Portugalii doszło do kilkunastu ataków orek na jednostki pływające. Po jednym z nich, u brzegów aglomeracji Lizbony, doszło do zatopienia jachtu. Jego załoga wcześniej opuściła pokład zabrana przez znajdującą się w pobliżu inną jednostkę.
Nie chodzi o agresję
Naukowcom nie udaje się wciąż jednoznacznie wyjaśnić narastającego od kilku lat zjawiska ataków orek na jednostki pływające u brzegów Półwyspu Iberyjskiego. Eksperci uważają, że to wcale nie objaw agresji, ale ciekawości i chęci zabawy. Co więcej, młode walenie uczą się tego od starszych osobników i proces postępuje. Orki są skutecznymi drapieżnikami i potrafią zespołowo zabić i pożreć nawet wieloryby, ale z reguły nie zagrażają ludziom. Przypadki ataków orek na człowieka są niezwykle rzadkie.
Co więcej z badań wynika, że dzikie orki są dla ludzi uczynne i przekazują nie tylko sobie, ale i im jedzenie.
"To aktywność i sposób budowania relacji z innymi" - mówi główny autor badania Jared Towers, ekolog morski. "To, że dzielą się jedzeniem także z ludźmi, może świadczyć o ich chęci nawiązania z nami kontaktu".









