Najmocniejszy huragan w historii, 300 km/h. Takich olbrzymów będzie więcej
We wtorek w Jamajkę uderzył huragan Melissa, prawdopodobnie najpotężniejszy w historii tego kraju. Wiatr miejscami wiał z prędkością prawie 300 km/h. Zniszczenia sprawiły, że bez prądu było 500 tys. osób. Takie zdarzenia będą coraz częstsze - zapowiadają naukowcy. Winna jest zmiana klimatu.

W środę huragan Melissa dotarł na Kubę, gdzie ma już kategorię trzecią. Wiatr osiąga maksymalnie prędkość ok. 200 km/h. Olbrzym przedostał się w te rejony z Jamajki, gdzie uderzył we wtorek. Tam miał kategorię piątą (najwyższą), a wiatr osiągał prędkość 300 km/h.
Huragan Melissa przeszedł przez Jamajkę. Teraz Kuba
Andrew Holness, premier Jamajki w rozmowie z CNN relacjonował, że żywioł niszczył na swojej drodze wszystko. Ucierpiały domy, szpitale, biura, zniszczone są też drogi. "Spodziewamy się ofiar" - przyznał polityk, choć do tej pory nie potwierdzono żadnego zgonu w wyniku katastrofy naturalnej.
Mieszkańcy Jamajki w mediach społecznościowych pokazują nagrania ze zniszczeniami. Widać na nich zawalone sufity, zalane drogi, powalone drzewa, dachy porozrzucane po ziemi.
Według meteorologów Melissa to trzeci najgorszy huragan, jaki spotkał Karaiby po Wilmie w 2005 i Gilbercie w 1988 r.

"Melissa to ładne imię, takie uspokajające. Niestety, to, co w tym huraganie nie uspokaja to to, że jest bardzo powolny (tempo przemieszczania się huraganu nie równa się prędkości wiatru - red.). Pamiętamy, że zniszczenia wywołane huraganem są tym większe, im on się wolniej porusza" - mówi dr hab. Bogdan H. Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Cały huragan wpisuje się w logikę globalnej zmiany systemu klimatycznego. Wzrost temperatury ewidentnie działa wzmacniająco na takie zjawiska. Pamiętajmy: huragany to są olbrzymy. One powstają tylko wtedy, gdy jest odpowiednio ciepła woda i odpowiednia ilość energii w środowisku. Te olbrzymy są napędzane energią: wzrost temperatury sprawia, że są po prostu intensywniejsze

Klimatolodzy przewidują, że, wraz ze wzrostem średniej temperatury na Ziemi, będzie więcej intensywnych huraganów tropikalnych i średnia maksymalna prędkość wiatru wzrośnie. Zostało to określone z dużą ufnością. Jednocześnie ze średnią ufnością ustalono, że częstotliwość występowania huraganów może spaść.
Opracowanie NOAA (amerykańskiego odpowiednika IMGW) z 2023 r. wskazuje na to, że wraz ze zmianą klimatu opady towarzyszące atlantyckim huraganom zwiększą się o 15 proc.
Huragany są już tak potężne, że dotychczasowa skala (z kategorią 5 jako najbardziej niszczycielską) przestaje wystarczać. Część naukowców postuluje, że powinno się wprowadzić szóstą, jeszcze wyższą kategorię (m.in. wiatr o prędkości powyżej 310 km/h). Inni mówią, że ze względu na coraz większą moc huraganów, konieczna jest nowa, wielowymiarowa kategoryzacja tego typu zjawisk.










