Miał już wymrzeć. Wędkarz wyłowił ogromną rybę, która była zaginiona

Jesiotry są zwierzętami związanymi głównie ze wschodnią Europą. Wiele z nich występuje na terenach Morza Kaspijskiego, Morza Czarnego i w rzekach do nich wpadających, ale mamy jesiotry także w innych częściach Europy. W Polsce większość jesiotrów wsiedlano tu sztucznie np. sterleta, jesiotra rosyjskiego czy jesiotra syberyjskiego. Jedynym gatunkiem występującym naturalnie w Bałtyku jest jesiotr ostronosy i tak ryba żyła w polskich rzekach od setek lat.

Szyp natomiast jest jesiotrem, który niegdyś być może był szerzej rozprzestrzeniony w południowo-wschodniej Europie i na pewno kiedyś mieszkał w Dunaju i jego dopływach. Wymarł jednak niemal wszędzie. Zachował się jedynie w kilku miejscach świata jak rzeka Ural w Rosji i Kazachstanie, rzece Rioni w Gruzji czy w rzekach Iranu. Na Bałkanach nie widziano go od lat, a w Dunaju i dopływach uznany został za rybę wymarłą.

Aż tu wędkarz Dario Balog z Chorwacji wyciągnął tego jesiotra z rzeki Drawa wpadającej do Dunaju. Rzeka ta leży na terytorium Rezerwatu Biosfery Mura-Drawa-Dunaj. Jak podaje WWF: "Wędkarz w Chorwacji złowił szypa, gatunek od dawna uważany za wymarły w dorzeczu Dunaju. Ten rzadki połów miał miejsce w rzece Drawie, na terenie słynnego na całym świecie Rezerwatu Biosfery Mura-Drawa-Dunaj, obejmującego pięć krajów. Złowiona w Drawie ryba miała 176 centymetrów długości i 35 kilogramów wagi i została wypuszczona z powrotem do rzeki żywa".

Ta sytuacja daje do myślenia, bowiem wydawałoby się, że wiemy wszystko o życiu w rzekach takich jak Dunaj czy Drawa, tymczasem one są jak morza - nieodgadnione i pełne tajemnic. W każdym razie to pierwszy taki przypadek znalezienia szypa w dorzeczu Dunaju od 2009 r. i już wydawało się, że gatunek wymarł. Może jednak niekoniecznie.

Dunaj i jego dopływy zmieniły się jednak bardzo pod wpływem żeglugi, regulacji koryta, postawionych tu tam. Na dodatek ryby poławiani w rzekach nadmiernie i dzisiaj jesiotry mają problem, aby przetrwać nawet w tak wielkich rzekach i jak okazałym dorzeczu. Wielkiego optymizmu zatem nie ma, ale Beate Striebel, koordynatorka Inicjatywy Jesiotrowej WWF, mówi, że: "To wyjątkowo rzadki przypadek. Niestety, zauważenie pojedynczej ryby nie oznacza, że populacja jest zdolna do rozmnażania się i odrodzenia, ale z drugiej strony w Drawie wciąż istnieje naturalne siedlisko, w którym jesiotry mogą przetrwać".

Teren rezerwatu obejmującego rzeki Drawa, Mura i Dunaj ma swoją specyfikę. Jest nazywany "Amazonią Europy", bo swobodnie rozwija się tu wiele gatunków słodkowodnych zwierząt. I jeżeli gdzieś mają się odrodzić, to tutaj.