Czy w Polsce jest soja modyfikowana genetycznie? Obalamy popularny mit
Soja to jednoroczna roślina strączkowa, która jest cennym źródłem białka roślinnego i jest wszechstronnie wykorzystywana w przemyśle spożywczym. Od lat wzbudza jednak kontrowersje, które w ostatnim czasie wzrosły w związku z dopuszczeniem do sprzedaży nowej kombinacji genetycznie modyfikowanej soi. Wyjaśniamy więc, co to jest soja GMO oraz czy soja jest szkodliwa dla naszych organizmów.

Spis treści:
- Co to jest soja GMO?
- W jakich produktach jest soja GMO?
- Czy soja jest szkodliwa?
Co to jest soja GMO?
Zacznijmy najpierw od samej soi. Ta należy do grupy roślin jednorocznych z rodzaju bobowatych i występuje zarówno w formie dzikiej, głównie w strefie międzyzwrotnikowej oraz w klimacie umiarkowanym, jak i uprawnej. Najczęściej wykorzystywany w rolnictwie gatunek stanowi soja zwyczajna (Glycine max (L.) Merrill). Prawdopodobnie była spożywana już pięć tysięcy lat temu, a obecnie uważa się ją za jedną z ważniejszych roślin o charakterze uprawnym, zaraz po pszenicy, kukurydzy czy ryżu.
Z kolei soja GMO to genetycznie modyfikowana soja i jest to odmiana rośliny, której materiał genetyczny został celowo zmieniony przy użyciu technik inżynierii genetycznej. Celem tych modyfikacji jest nadanie soi określonych cech, które nie występują naturalnie lub są trudne do uzyskania tradycyjnymi metodami hodowlanymi. Najczęściej chodzi o zwiększenie odporności na szkodniki, choroby, niekorzystne warunki atmosferyczne lub działanie herbicydów. Te ostatnie to środki chwastobójcze.
Jednym z najbardziej znanych przykładów genetycznie modyfikowanej soi jest ta odporna na glifosat. To substancja czynna popularnego herbicydu i w tym przypadku do genomu soi wprowadza się gen pochodzący z bakterii Agrobacterium tumefaciens, który koduje enzym uodporniający roślinę na działanie środka chwastobójczego. Dzięki temu rolnicy mogą stosować herbicydy bez obawy o uszkodzenie upraw. Jak łatwo się zorientować, znacząco upraszcza to proces produkcji i obniża jego koszty.
Pierwsze odmiany soi GMO pojawiły się pod koniec lat 80. XX w., a ich komercyjna uprawa rozpoczęła się kilka lat później. Od tego czasu soja jest jednym z najczęściej uprawianych gatunków roślin modyfikowanych genetycznie na świecie, szczególnie w USA, Brazylii i Argentynie. W tych krajach dominują odmiany takie jak Roundup Ready, opracowane przez Monsanto, firmę o nie najlepszej reputacji. Ich odmiany są odporne na herbicydy i mają wysoką wydajność plonów. Soja GMO jest wykorzystywana głównie jako składnik pasz dla zwierząt, olej roślinny oraz surowiec w przemyśle spożywczym, na przykład w produkcji tofu, mleka sojowego czy dodatków do żywności.

W jakich produktach jest soja GMO?
W Polsce prawo zabrania uprawiać roślin GMO. To oznacza, że polscy rolnicy takich produktów nie uprawiają. Niemniej jednak dozwolony jest obrót importowaną żywnością i paszami zawierającymi GMO, pod warunkiem ich odpowiedniego oznakowania. Produkty te muszą być dopuszczone do obrotu w Unii Europejskiej i zawierać na etykiecie informację o zawartości GMO, jeśli przekracza ona 0,9%.
W lipcu 2025 r. Komisja Europejska wydała decyzję wykonawczą nr 2025/1321, która zezwala na obrót nową kombinacją genetycznie modyfikowanej soi MON 87705 × MON 87708 × MON 89788. Decyzja KE otwarła drogę do stosowania tej odmiany w żywności i paszach, pod warunkiem spełnienia wymogów dotyczących znakowania i dokumentacji. Zgodnie z rozporządzeniem (WE) nr 1829/2003, produkty zawierające GMO muszą być odpowiednio oznakowane, aby konsument miał pełną świadomość, co kupuje. Oznacza to, że obecność soi GMO w składzie produktu musi być jasno wskazana na etykiecie.
W praktyce wiele produktów, zwłaszcza pasz, nie trafia bezpośrednio do konsumenta, co sprawia, że obecność GMO w łańcuchu żywnościowym może być mniej widoczna. Jednak dla producentów żywności decyzja komisji oznacza większą dostępność surowca. Jednocześnie wiąże się to z koniecznością przestrzegania przepisów dotyczących bezpieczeństwa żywności, w tym prowadzenia odpowiedniej dokumentacji i zapewnienia zgodności z normami jakości. Jeszcze z innej strony soja GMO w Polsce sprawiła, że z importem tego produktu do Polski mają rolnicy - ci chcą, aby Europa inwestowała w swoje rolnictwo, a nie w południowoamerykańskie plantacje GMO.
Czy soja jest szkodliwa?
Produkty modyfikowane genetycznie mają ogólnie złą sławę. Nie inaczej jest z soją GMO. Niemniej jednak, opierając się na naukowych badaniach, wykazano, że GMO nie jest szkodliwe. Takie stanowisko popiera ponad 270 organizacji naukowych, w tym Światowa Organizacja Zdrowia czy Prezydium Polskiej Akademii Nauk. W opinii WHO żywność GMO nie jest bardziej niebezpieczna dla zdrowia ludzkiego niż żywność konwencjonalna. W Polsce metaanaliza z 2018 roku, w której wykorzystano wyniki ponad 6 tysięcy badań nad GMO (badania dotyczyły kukurydzy i były prowadzone przez 20 lat) wskazuje, że żywność modyfikowana genetycznie nie stanowi zagrożenia dla ludzi.
Skąd więc nieufność wobec samej soi? Jednym z głównych powodów jest obecność fitoestrogenów. To roślinne związki chemiczne o strukturze podobnej do ludzkich estrogenów i wiele mężczyzn obawia się, że spożywanie soi może zaburzać gospodarkę hormonalną czy prowadzić do problemów z płodnością. Mimo to większość badań naukowych nie potwierdza tych obaw, które w przypadku mężczyzn odżyły po publikacji badań dotyczących szkodliwego działania na rozrodczość u szczurów.
Problem polega na tym, że wiele negatywnych wniosków pochodzi z badań na zwierzętach, w których stosowano bardzo wysokie dawki izolatu sojowego, co nie odzwierciedla typowego spożycia przez ludzi. W przypadku mężczyzn soja jest potencjalnie szkodliwa wtedy, kiedy spożywają każdego dnia kilkanaście lub kilkadziesiąt szklanek mleka sojowego, lub jedzą ponad kilogram tofu dziennie. Takie dawki, tak jak w przypadku każdego innego produktu, faktycznie mogą być źródłem problemów zdrowotnych. Tak jak w potwierdzonym przypadku 19-latka, który spożywał kilkanaście szklanek mleka sojowego dziennie. Pojawiły się u niego zaburzenia erekcji oraz ginekomastia. Po zmianie diety wszystkie jego parametry uległy normalizacji i została odzyskana pełna funkcja seksualna.
Czy soja jest szkodliwa? Aktualnie nie ma na to dowodów, a jeśli chodzi o gospodarkę hormonalną mężczyzn, nie ma się czego obawiać, bo naukowcy wskazują na brak negatywnych cech. A jeśli chodzi o kobiety, to właściwości izoflawonów w soi sprawiają, że potencjalnie mogą być wykorzystywane jako związki obniżające ryzyko chorób hormonozależnych. Badania wskazują, że regularnie spożycie soi i otrzymywanych z niej produktów może zmniejszać ryzyko wystąpienia nowotworu piersi u kobiet oraz może mieć zastosowanie w profilaktyce i łagodzeniu objawów menopauzalnych.
Tak więc co do soi nauka sugeruje, że nie ma się czego obawiać. Jak zawsze jednak w przypadku produktów spożywczych, kluczem do sukcesu i zdrowia jest umiar oraz urozmaicenie pozwalające na kompozycje dobrze zbilansowanej diety.










