Pierwszy taki ptasi punkt na mapie Polski. Otworzyła się nowa perspektywa
Jesienią na plażach Mierzei Wiślanej zaczyna się ptasi spektakl. Miliony ptaków migrują tędy do zimowisk w południowej Europie i Afryce. To uczta dla mierzejskich ornitologów, przed którymi otworzyła się zupełnie nowa perspektywa. O pierwszym w Polsce punkcie obserwacji ptaków morskich i sztuce seawatchingu - Michał Tokarczyk.

W skrócie
- Jesienią Mierzeja Wiślana staje się miejscem obserwacji migracji milionów ptaków wędrujących do zimowisk w Europie i Afryce.
- Otwarty niedawno pierwszy w Polsce punkt obserwacji ptaków morskich oferuje nowe możliwości dla ornitologów i amatorów.
- Obiekt cieszy się zainteresowaniem, choć podobnych miejsc do birdwatchingu w Polsce wciąż brakuje.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Seawatching to inaczej obserwacja ptaków morskich. I jak widać, w Polsce najlepszym do tego miejscem są plaże Mierzei Wiślanej. Tutaj jak na dłoni oglądać można z ornitologami przeloty czapli czy mewy żółtonogiej.
Przeloty ptaków
Gerard Bela, prezes Stowarzyszenia Drapolicz mówi, że Polska jest zimowiskiem dla ptaków z Dalekiego Wschodu, ale większość ptaków, które tutaj obserwujemy, leci na zachód Europy czy nawet do północnej i południowej Afryki.
Maksymilian Bojarowski z Wrocławia od lat obserwuje ptaki. Mówi, że w Polsce jest bardzo duża różnorodność ptaków i wszędzie, gdzie się pójdzie, możemy zobaczyć coś ciekawego.
Teraz przed nim i innymi pasjonatami otwiera się nowa perspektywa, bo parę kilometrów od Krynicy Morskiej otwarto ten niewielki, ale ważny dla ornitologów obiekt - pierwszy w Polsce punkt obserwacji ptaków morskich.
Obserwacja ptaków morskich
I dzięki temu, że istnieje taki obiekt, można prowadzić obserwacje w bezpiecznych warunkach, bo trudno obserwować ptaki, kiedy szkła obiektywów są zalane wodą i zasypane piaskiem. A paradoksalnie, im trudniejsze warunki, tym dla ornitologów lepiej.
"Kiedy jest silna pogoda sztormowa, kiedy wieje z północnego zachodu, wtedy przylatują ptaki z północnego Atlantyku. I jedną z głównych atrakcji są m.in. wydrzyki" - mówi Maksymilian Bojarowski. "Te gatunki są nazywane piratami Bałtyku, ponieważ często wdają się w utarczki z różnymi ptakami, atakują, zabierają pokarm" - wyjaśnia.
Nowy punkt na mapie Polski
Punkt działa dopiero od kilku tygodni i - jak widać - jego panoramiczne okna przyciągają chętnych. Niestety, takie zainteresowanie wędrówkami ptaków morskich należy do rzadkości, bo jak przyznają leśnicy w Sławnie: "my jesteśmy ubodzy w tego typu miejsca".
Na zachodzie Europy platformy widokowe przyciągają setki tysięcy turystów z aparatami i lornetkami. To są fajne rozwiązania, często samofinansujące się. I być może punkt na Mierzei Wiślanej pociągnie za sobą kolejne.










