Sprawiedliwa transformacja w Łódzkiem: Ciągle brak konkretów

Zakończyły się konsultacje do planu sprawiedliwej transformacji w województwie łódzkim. Eksperci ostrzegają: brak konkretów może się na regionie zemścić.

Elektrownia Bełchatów PGE
Elektrownia Bełchatów PGETomasz JastrzębowskiReporter
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

- Ten plan jest bardzo ogólny. Region, głównie Bełchatów, długo "spał" i nie zastanawiał się nad swoją przyszłością. To przypadłość gmin węglowych. Teraz okazuje się, że ten czas na udawanie, że rzeczywistość nie istnieje, minął i nagle potrzebujemy konkretów w sprawie zasobów i rozwiązań. W planie brakuje przede wszystkim informacji, w którą stronę region chciałby iść - mówi nam Monika Sadkowska, specjalistka ds. sprawiedliwej transformacji w WWF Polska.

W województwie łódzkim znajduje się elektrownia Bełchatów, która jest kluczowa dla krajowej energetyki. Wytwarza się tam około 20 proc. prądu w Polsce. Niedawna awaria 10 z 11 bloków elektrowni pokazała, jak ważne jest to wciąż miejsce dla całego kraju. Nie widać tego jednak w lokalnym planie sprawiedliwej transformacji.

Od ogółu, bez szczegółu

Jedną z rzeczy, której zdaniem komentatorów zabrakło w planie, jest deklaracja odnośnie kopalni w Złoczewie. PGE zadeklarowała, że projekt został porzucony.  - Ubieganie się o środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji powinno zostać poprzedzone wycofaniem przez PGE GiEK wniosku o wydanie koncesji na wydobycie węgla brunatnego ze złoża Złoczew. Choćby czysto hipotetyczna możliwość zbudowania kopalni Złoczew - nawet przez inny podmiot, który może przejąć aktywa węglowe spółki PGE - tworzy realne ryzyko odrzucenia planu przez instytucje unijne - tłumaczy Ilona Jędrasik z ClientEarth.

Zdaniem Sadkowskiej, "ludzie żyjący w regionie mają poczucie, że ta przyszłość nie należy do nich. I w planie to widać. Brakuje pomysłu na siebie, czy oszacowania bardzo ważnych spraw, jak przekwalifikowanie czy edukacja - tych elementów tam po prostu nie ma". Podobnie, jak w planie dla województwa lubelskiego, brakuje dokładniejszych informacji odnośnie tworzenia miejsc pracy czy pomocy pracownikom kopalni i elektrowni w zdobyciu nowych umiejętności. Jak na razie, kończy się na ogólnych stwierdzeniach.

Główny punkt planu, czyli elektrownia Bełchatów, ma przestać wytwarzać prąd z węgla w 2036 r. To nie oznacza jednak końca jej pracy. Premier Mateusz Morawiecki niedawno zapowiadał, by to właśnie tam powstała jedna z pierwszych elektrowni atomowych w Polsce. Wcześniej mówił o tym m.in. minister w kancelarii premiera Piotr Naimski. - Naszym zdaniem zachodzi ryzyko, że pomimo przyjęcia planu sprawiedliwej transformacji dla województwa łódzkiego, wygaszanie Elektrowni Bełchatów nastąpi jeszcze później niż w latach 2030-2036. Z punktu widzenia ochrony klimatu już te daty są mało ambitne. Działania należy podjąć wcześniej, zamykając najmniej sprawne bloki znacznie przed 2030 r. Przypomnijmy, że Elektrownia Bełchatów jest największym jednostkowym emitentem gazów cieplarnianych w UE - mówi Jędrasik.

Według Sadkowskiej, poleganie na energetyce jądrowej w kwestii zapewnienia dotychczasowych miejsc pracy też nie jest dobrym rozwiązaniem. Nowe stanowiska wymagają innych, specjalistycznych umiejętności. Tutaj specjalistka ds. sprawiedliwej transformacji radzi, aby mieszkańcy sprawdzali to, co im się obiecuje i czy faktycznie stworzy nowe zatrudnienie dla potrzebujących. Jej zdaniem większy potencjał w tej kwestii ma na przykład rekultywacja terenów pogórniczych, gdzie przydadzą się umiejętności m.in. z kopalni.

Cicha neutralność klimatyczna

Polska może nie dostać tylu środków na sprawiedliwą transformację, ile by chciała. Problemem jest brak deklaracji polskiego rządu w sprawie neutralności klimatycznej. Jesteśmy jedynym krajem Unii, który nie ogłosił krajowego celu na rok 2050. Minister klimatu tłumaczył to do tej pory zgodą na ogólny, unijny, cel, a prezydent Andrzej Duda wspominał o "neutralności emisyjnej". Jednak Bruksela wypłatę środków uzależnia od podjęcia się takiego celu, czego w planie woj. łódzkiego brakuje.

- Wyznaczenie sobie dalekosiężnego celu jest bardzo istotne. To kierunkuje nasze myślenie i wskazuje, że przechodzimy tak naprawdę przez rewolucję technologiczną. Jeżeli popatrzymy na Wielkopolskę Wschodnią, która ogłosiła cel osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2040 r., to właśnie takie miejsca mogą przyciągnąć inwestorów i stać się miejscami ciekawych inwestycji biznesowych - tłumaczy Sadkowska.

W lipcu opublikowane mają być założenia nowego prawa klimatycznego Unii Europejskiej. Jego przyjęcie ma być równoznaczne z wyznaczeniem krajowego celu neutralności klimatycznej. W ten sposób regiony górnicze mogą uniknąć straty wielu miliardów złotych.

Nie zmienia to jednak faktu, że większość prezentowanych do tej pory planów wydaje się odkładać w czasie znalezienie rozwiązań, skupiając się na analizie problemów. To, zdaniem ekspertów, może doprowadzić do wielkiej szansy, jaką dla zależnej od węgla Polski jest wymuszona kryzysem klimatycznym transformacja energetyczna.

Źródło: WWF Polska, Zielona Interia 

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas