​Niedźwiedzie polarne w klimatycznym potrzasku

Drapieżniki doskonale przystosowane do życia w Arktyce teraz walczą tam o przetrwanie. W rejonie świata, który ociepla się najszybciej na całej planecie, zdobycie pożywienia kosztuje je cztery razy więcej energii niż wcześniej - wynika z opublikowanego właśnie raportu w Journal of Experimental Biology.

article cover
PAUL J. RICHARDSAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Niedźwiedzie polarne na drodze ewolucji przystosowywały się, by podczas polowania zużywać, jak najmniej energii. Stąd wrażenie, że są powolne. Najchętniej żywią się fokami, których mięso jest bardzo bogate w tłuszcze, ale taki pokarm coraz trudniej  zdobyć.

Z badań wynika, że niedźwiedzie polarne w poszukiwaniu pożywienia muszą się przemieszczać na coraz większe odległości i zwykle zapuszczają się coraz bardziej w głąb lądu. Zdaniem naukowców to i tak nie wystarcza im, by się najeść.

PAUL J. RICHARDSAFP

"By zrównoważyć energię dostępną w tłuszczu jednej dorosłej foki obrączkowanej, niedźwiedź polarny musiałby spożyć 1,5 karibu, 74 gęsi śnieżne, 216 jaj lub 3m bażyn" - piszą naukowcy.

NOAA

To nie jedyny gatunek, który znalazł się w potrzasku z powodu ocieplenia Arktyki. Narwale umieją nurkować nawet na głębokość półtora kilometra, ale mają coraz większe problemy z powrotem na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza, bo topniejący lód przesuwa się. - Świat Arktyki staje się coraz bardziej nieprzewidywalny dla tych zwierząt - mówi współautorka raportu dr Terrie Williams cytowana przez brytyjski dziennik "Guradian".

Naukowiec z wydziału ekologii i biologii ewolucyjnej Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Cruz zwraca uwagę, że w przypadku narwali, które precyzyjnie kalkulują czas i głębokość nurkowania, problem z powrotem na powierzchnię może powodować utonięcia. Kolejne całkiem nowe zagrożenie, będące skutkiem ocieplenia klimatu, to pojawienie się ekosystemie orek. Potężne ssaki, dla których Arktyka dotąd była zbyt zimna, coraz częściej polują na poruszające się powoli narwale.

To, co dzieje się z niedźwiedziami polarnymi i narwalami, zdaniem naukowców może szybko wywołać efekt domina w całym morskim ekosystemie Arktyki. Ocieplający się klimat może mieć podobnie niszczycielski wpływa na inne ssaki, jak lisy polarne, bieługi czy piżmowoły arktyczne.

Lód morski w Arktyce kurczył się w ciągu ostatnich 40 lat w tempie 13 proc. co dekadę.

Różnica w zasięgu pokrywy lodowej w 1984 i w 2016 r. /Fot. Dirk Notz
Różnica w zasięgu pokrywy lodowej w 1984 i w 2016 r. /Fot. Dirk Notzmateriały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas