Indonezja: Walczymy z powodzią i dlatego nie ograniczymy emisji

Dziesiątki tysięcy Indonezyjczyków musiało uciekać ze domów przed powodzią na Borneo. Indonezja walczy ze skutkami ocieplenia klimatycznego, choć według aktywistów, nie wystarczająco mocno

article cover
BASARNASPAP/EPA
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Borneo Południowe ogłosiło stan wyjątkowy, po tym jak w wyniku powodzi zginęło co najmniej 15 osób, a dziesiątki tysięcy musiało opuścić domy.

Indonezja, w której skład wchodzi 17,5 tys. wysp, z czego 6 tys. jest zamieszkałych, cierpi z powodu ocieplenia klimatu. Powodzie dla wyspiarskiego państwa oznaczają powoli wykonywany wyrok.

Już dwa lata temu władze kraju postanowiły przenieść stolicę z Dżakarty na wyspie Jawa, na wyspę Borneo do prowincji Borneo Wschodnie. Przyczyną jest szybki wzrost poziomu morza w tym regionie. Miejscami Dżakartę zalewa od 10 do 25 cm wody rocznie. Eksperci szacują, że w 2050 r. jedna trzecia liczącego 10 mln mieszkańców miasta może się naleźć pod wdową. To skutek m.in. niekontrolowanego wydobycia wody pitnej ze złóż, znajdujących się pod metropolią, ale także zmian klimatycznych.

Zgodnie z porozumieniem paryskim, Indonezja, będąca jednym z największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie, zobowiązała się do 2030 r. zredukować je o 29 proc. Obiecała też, że podniesie redukcje do 41 proc., jeśli otrzyma wsparcie społeczności międzynarodowej.

W styczniu urzędnik indonezyjskiego ministerstwa środowiska i leśnictwa powiedział jednak agencji Antara, że kraj nie dokona dalszej redukcji. Takiej deklaracji oczekiwano od rządów na listopadowym szczycie klimatycznym ONZ. Według Yuyun Harmono z Indonezyjskiego Forum dla Środowiska, powodem braku ograniczania emisji jest... trwająca właśnie powódź. Ten brak działań, zdaniem Adila Isfandiari z indonezyjskiego oddziału Greenpeace, wynika z tego, że dla władz kraju ważniejszy od środowiska jest wzrost gospodarczy.

Na terytorium Indonezji znajduje się trzeci na świecie pod względem wielkości las tropikalny. Kraj jest także największym eksporterem oleju palmowego oraz ważnym producentem drewna. Jednocześnie każdego roku rząd wydaje prawie 6,5 mld dolarów na walkę ze skutkami ocieplenia klimatu.