Na grenlandzkim szczycie po raz pierwszy w historii zamiast śniegu spadł deszcz

Deszcz w głębokiej Arktyce. Naukowcy pracujący w stacji meteorologicznej w najwyższym punkcie Grenlandii odnotowali rekordowo wysokie temperatury i prawdziwą ulewę. Nigdy wcześniej woda nie spadała tam z nieba w postaci innej, niż śnieg.

Lód z topniejącej Grenlandii tylko tego lata był wystarczający do podniesienia globalnego poziomu mórz o 1,5 mm.
Lód z topniejącej Grenlandii tylko tego lata był wystarczający do podniesienia globalnego poziomu mórz o 1,5 mm. CATERS NEWSAgencja FORUM
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Grenlandia doświadcza fali bardzo wysokich, jak na ten region temperatur. Na niektórych obszarach położonej w głębi wyspy pokrywy lodowej, zazwyczaj zupełnie zamarzniętej, odnotowano ponad 13 st. Celsjusza.

Wzrostowi temperatury towarzyszyła też długa, trwająca 13 godzin ulewa. Był to największy opad zarejestrowany na grenlandzkiej pokrywie lodowej od początku prowadzenia badań, czyli od 1950 r. I był to pierwszy w historii prowadzenia badań deszcz.

"To co się dzieje, to nie jest po prostu cieplejsza dekada" - mówił CNN Ted Scambos z National Snow and Ice Data Center Uniwersytetu Kolorado. "To bezprecedensowe".

Wysoka temperatura doprowadziła także do tego, że lód w najzimniejszym zazwyczaj punkcie Grenlandii zaczął topnieć. Zdarzyło się to dopiero po raz trzeci odkąd 32 lata temu uruchomiono tam stację meteorologiczną. Dane z rdzeni lodowych pobieranych przez naukowców wskazują, że poprzednio lód topniał na szczycie Grenlandii w latach 80. XIX w.

Niedawne badania opublikowane w czasopiśmie "Cryosphere" wykazały, że od połowy lat 90. Ziemia straciła aż 28 bln ton lodu, z czego duża część pochodziła z Arktyki, w tym z pokrywy lodowej Grenlandii. "Przekraczamy progi, których nie widziano od tysiącleci" - przestrzega Scambos.

Deszcz, który spadł w niedzielę może przyspieszyć proces topnienia. Zamarzając stworzył on bowiem na powierzchni śniegu cienką warstwę lodu, która teraz pochłania więcej energii słonecznej niż odbija.

W lipcu pokrywa lodowa Grenlandii doświadczyła jednej z największych fal topnienia w ostatniej dekadzie, tracąc ponad 8,5 mld ton masy powierzchniowej w ciągu jednego dnia. To wystarczyłoby do tego, by pokryć trzycentymetrową warstwą wody dwie trzecie Polski.

W rezultacie niespodziewanie ciepłej wiosny i fali upałów w lipcu Grenlandia straciła w tym roku tyle lodu, że jego roztopienie podniosło globalny poziom mórz o 1,5 mm.

źródło: CNN

Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas