Wody to nie śmietnik! Jakie są skutki wyrzucania odpadów do wód i jak na to reagować?

Odpady, które trafiają do rzek, znikają z naszych oczu, ale problem wcale nie zostaje rozwiązany. Śmieci, których woda nie wyrzuci na brzeg, zalegają na dnie rzeki lub płyną z jej nurtem, aż trafiają do Bałtyku. Każdego roku z polskich rzek i zbiorników wodnych wyławiane są setki ton odpadów. Za dramatyczne wręcz zanieczyszczenie wód odpowiadamy my – ich użytkownicy. Skala problemu jest ogromna.

Akcję zbioru odpadów możemy zorganizować samodzielnie
Akcję zbioru odpadów możemy zorganizować samodzielnie 123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Palący problem zanieczyszczenia wód

W samym 2020 roku nad zalewem Mietkowskim na Dolnym Śląsku wyłowiono 34 tony śmieci, nad Zalewem Brodzkim i Wióry - łącznie 32 tony. Po jednym weekendzie z kilometrowego odcinka nad brzegiem Odry we Wrocławiu zebrano 1,5 tony śmieci. Problem dotyczy każdego regionu i miejscowości, zarówno dużych miast, jak i niewielkich miasteczek. "Sezonem na śmieci" jest okres wiosenno-letni, kiedy wyjeżdżamy wypocząć na łonie natury. Rozkoszując się ładnym widokiem, niestety zapominamy, by pozostawić to miejsce w takim stanie, w jakim je zastaliśmy. Plagą jest porzucanie plastikowych i szklanych butelek, jednorazowych grillów, aluminiowych tacek, puszek i innych odpadów. W dodatku wciąż niestety do rzadkości nie należą dzikie wysypiska w okolicach rzek i jezior. Mieszkańcy okolicznych miejscowości w ten sposób pozbywają się starych mebli, gruzu, opon, elektrośmieci, czasem nawet niebezpiecznych odpadów.

Ze szkodą dla zdrowia i środowiska

Mogłoby się zdawać, że świadomość ekologiczna naszego społeczeństwa z roku na rok wzrasta, tymczasem problem z zaśmiecaniem okolic rzek i zbiorników wodnych w naszym kraju się pogłębia. Tymczasem odpady, które trafiają do rzek, bardzo często płyną z jej nurtem. Plastik rozpada się na drobne kawałki, tworząc mikroplastik, ten z kolei z łatwością przedostaje się do organizmów zwierząt, żyjących w ekosystemie wodnym. Równie, a czasem nawet jeszcze bardziej niebezpieczne mogą być farby, ścieki i inne substancje, które się w wodzie rozpuszczają. Łatwo wyobrazić sobie jak destrukcyjnie takie zanieczyszczenia wpływają na środowisko, a także nasze zdrowie. W końcu dostają się one do rzek i Bałtyku, skąd poławiamy chociażby ryby trafiające na nasze talerze.

Coroczny problem na polskich plażachINTERIA.PL

Posprzątajmy brzegi

W jaki sposób możemy temu zapobiec? Przede wszystkim sami nie śmiećmy. Nie zapominajmy także o swojej misji edukacyjnej. Uświadamiajmy dzieci, sąsiadów czy znajomych, że problem istnieje i zagraża nam wszystkim. Tylko w ten sposób uda nam się zatrzymać zatruwanie wód. Możemy także zaangażować się w akcje zbierania śmieci. Organizujmy je samodzielnie, wraz z lokalnymi aktywistami lub włączmy się w działania Wód Polskich. Sprzątajmy okolice rzek i zbiorników wodnych nie tylko w ramach dużych akcji, ale również na co dzień - robiąc sobie piknik czy spacer, warto zabrać ze sobą choćby część śmieci i po drodze wyrzucić je do kontenera na odpady. Niestety to nie wystarcza. Sprzątanie przynosi efekty, ale na krótko. Co jeszcze możemy zrobić?

Na ratunek ekosystemom wodnym

Gdy jesteśmy świadkami wyrzucania śmieci czy tworzenia dzikiego wysypiska nad rzeką lub zbiornikiem wodnym, a także w każdym innym miejscu, powinniśmy natychmiast reagować. W takiej sytuacji należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 i podać dyspozytorowi dokładną lokalizację zdarzenia. Jeśli natrafimy na wysypisko, ale nie zastaliśmy sprawcy, skontaktujmy się z pracownikami Wód Polskich. Wystarczy przesłać zawiadomienie na adres: rzekibezsmieci@wody.gov.pl. Ten adres posłuży nam również, gdy potrzebujemy pomocy w zorganizowaniu akcji sprzątania brzegów lub chcemy podzielić się pomysłami na rozwiązanie problemu zaśmiecenia rzek.

Partnerem publikacji są Wody Polskie

.
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas