​Woda ze Słońca? Zaskakujące odkrycie naukowców

Do tej pory naukowcy sądzili, że woda na Ziemię przywędrowała na asteroidach. Okazuje się, że jest jeszcze jedno źródło, o którym nie wiedzieliśmy - czyli Słońce.

Potrzebna dla większości życia woda w kosmosie jest - pytanie, jak się tam znalazła
Potrzebna dla większości życia woda w kosmosie jest - pytanie, jak się tam znalazłapixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Na Ziemi ponad 70 proc. powierzchni pokrywa woda. To ewenement w naszym Układzie Słonecznym, ponieważ reszta planet, jeżeli nie jest gazowym olbrzymem, to jest pokryta skałami. Jednak i tam woda w jakimś stanie jest. Merkury ma lód, tak samo jak Mars. Na Czerwonej Planecie mogą być podziemne rezerwuary H20. Co więcej, naukowcy przypuszczają, że kiedyś znajdowały się na niej oceany, tak samo jak na Ziemi. Z kolei na Uranie, Neptunie, Saturnie i Jupiterze jest zamarznięta woda. Na ostatnich dwóch planetach jest także woda w stanie gazowym.

Zatem ta potrzebna do życia dla większości organizmów substancja jest obecna na planetach naszego Układu Słonecznego. Jak się tam znalazła? Badał to międzynarodowy zespół naukowców, którym kierowali naukowcy z Uniwersytetu Glasgow. Okazało się, że wiatr słoneczny zawiera iony wodoru, które po trafieniu na Ziemię stworzyły wodę. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie naukowym "Nature Astronomy".

- Według obecnej teorii woda trafiła na Ziemię w ostatnim etapie jej formacji, na asteroidzie typu C. Jednak badania izotopowego "odcisku" asteroid pokazało, że nie pasuje ona do wody znalezionej na naszej planecie. Mamy zatem co najmniej jedno niezidentyfikowane źródło - mówi prof. Phil Bland z Curtin’s Space Science and Technology Centre.

Badania naukowców wskazują, że pierwsza woda pojawiła się dzięki wiatrowi słonecznemu. Reszta naszych rezerwuarów powstała dzięki asteroidom. Badacze sprawdzili atom po atomie próbki asteroidy Itokawa, która przeleciała blisko ziemi w 2010 r. Okazało się, że we fragmentach jest dużo wody. Na każdy metr sześcienny skały przypada bowiem około 20 litrów H2O.

Woda na jednym z księżyców Saturna, wizualizacja
Woda na jednym z księżyców Saturna, wizualizacja pixabay.com

Odkrycie naukowców jest jednak nie tylko ważne z perspektywy historii Ziemi. Zdaniem dr Luke Daly’ego z Uniwersytetu Glasgow, może także przydać się w przyszłych misjach kosmicznych. - Jedną z barier eksploracji kosmosu jest ograniczona ilość wody, jaką ze sobą mogą zabrać astronauci - tłumaczy naukowiec.

Z badań wynika, że ten sam proces, który doprowadził do powstania wody na asteroidzie, mógł mieć miejsce także na planetach beztlenowych. To znaczy, że astronauci będą w stanie zebrać świeżą wodę bezpośrednio z powierzchni planety, albo księżyca.

Obecnie astronauci muszą zabierać ze sobą duże zasoby wody. Jednak pojawiła się jeszcze inna nowa możliwość. W 2020 r. NASA poinformowało, że stworzono specjalną, wartą 23 mln dol. toaletę, która będzie konwertowała mocz na pitną wodę. Astronauci piją już taką wodę od 2009 r., jednak teraz ten proces ma być o wiele bardziej efektywny. - W przypadku moczu... dzisiejsza kawa, jest jutrzejszą kawą! - mówiła cytowana w oświadczeniu prasowym astronautka NASA Jessica Meir.

Urządzenie korzysta z bardzo silnych kwasów, na które odporne jest niewiele metali. Zanim człowiek postawi nogę na Marsie, naukowcy chcą recyklingować 98 proc. moczu na statkach kosmicznych. Kolejnym krokiem ma być kał, jednak tutaj technologia jest jeszcze w powijakach. Zatem astronauci z nadzieją spoglądają na odkrycie, dzięki któremu wodę będzie można pobierać dosłownie z kosmicznego pyłu.

"Zwierzostan": Walka o prawa zwierząt w PolscePOLSAT GO
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas