Szrotówek kasztanowcowiaczek. Motyl o zabawnej nazwie, który przysparza niemały problem

W polskich miastach już w sierpniu możemy natknąć się na drzewa posiadające brązowe liście lub okręcone folią. Dlaczego tak się dzieje? Wszystko przez niepozornego owada o zabawnej nazwie szrotówek kasztanowcowiaczek. Mimo że jego imię brzmi sympatycznie, to z tym maleństwem mamy duży problem i to od wielu lat.

article cover
Getty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Szrotówek kasztanowcowiaczek to na pierwszy rzut oka naprawdę urokliwy motyl o wyjątkowej nazwie. Przyczynia się on jednak do znacznych uszkodzeń drzew.
Szrotówek kasztanowcowiaczek to na pierwszy rzut oka naprawdę urokliwy motyl o wyjątkowej nazwie. Przyczynia się on jednak do znacznych uszkodzeń drzew.ullstein bildGetty Images

Wojciech Gąssowski w nieco zapomnianej piosence śpiewał "Tuż przed maturą kwitły kasztany, żyło się jak we śnie". Rzeczywiście, kiedy maturzyści idą na pierwszy egzamin, mają szansę nacieszyć swoje oczy pięknem tych kwitnących drzew. Mimo że jesienią mogłyby zachwycać, to od 20 lat niestety ich liście szybko zaczynają się robić brązowe. To wszystko dzięki temu niepozornemu motylowi.

Czym jest szrotówek i jak pojawił się w Polsce?

Szrotówek kasztanowcowiaczek jest motylem, który osiąga 2,8 - 3,8 mm długości. Jego brązowo-złote skrzydła mogą mieć do 7 mm rozpiętości. Uwagę zwracają również jego długie - choć nieco krótsze od skrzydeł - czułki.

Klimat, w którym żyjemy, pozwala na rozwój nawet trzech pokoleń w ciągu roku. Pierwsze osobniki pojawiają się już na początku kwietnia, kolejne w połowie czerwca i na początku lipca.

Nie do końca wiadomo, skąd szrotówek kasztanowcowiaczek się pojawił w Europie. Po raz pierwszy zaobserwowano go w 1984 roku w Macedonii w okolicy Jeziora Ochrydzkiego, stąd jego nazwa łacińska brzmi Cameraria ohridella. W kolejnych latach zaczął rozprzestrzeniać się na inne kraje europejskie, a w 1998 roku trafił do Polski.

Po 2000 roku obserwowany był praktycznie we wszystkich europejskich krajach. Bardzo dobrze radzi sobie w wilgotnych środowiskach, włączając w to obszary zieleni miejskiej. Tempo rozprzestrzeniania wynosi około 60 km na rok.

Kasztanowcowiaczek to istny łamaniec językowy

Pamiętacie słynny tekst z filmu "Jak rozpętałem drugą wojnę światową"? Główny bohater mówi: "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz, Chrząszczyrzewoszczyce, powiat Łękołody". Jako przykład można też przywołać początek wiersza Jana Brzechwy - "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie".

Do tych łamańców językowych można byłoby również dodać w ramach ćwiczenia nazwę gatunkową szrotówek kasztanowcowiaczek z rodziny kibitnikowatych. Chociaż ilekroć patrzę na tę nazwę, w myślach od razu mówię "szrotówek krakowiaczek". I tak jak płynie Wisła, płynie po polskiej krainie, to wydaje się, że i ślad po szrotówku prędko nie zaginie.

Bo, choć można byłoby nawet powiedzieć, że to urokliwa paskuda, to jednak paskuda, która aż za dobrze się u nas zadomowiła.

Deccoria poleca: Jak zwalczyć guniaka czerwczyka?

Osobliwa nazwa nie tylko w Polsce

Nie tylko w naszym kraju nazwa tego owada jest interesująca. Angielską horse-chestnut leaf miner, możemy luźno przetłumaczyć jako "koński kasztanowy listny górnik". Czeska klíněnka jírovcová lub klíněnka kaštanová to "klinowa kareta", lub "klin kasztanowy", a francuski mineuse du marronnier to "górnik z (liści) kasztanowca".

Włochy mają "koparkę liści kasztanowca," a Niemcy i Holendrzy, podobnie jak Francuzi — "górnika liści kasztanowca". Choć Szwedzka nazwa kastanjemal, czyli "ćma kasztanowa" jest stosunkowo zwyczajna, to jest też łudząco podobna do słowa w języku hindi, które można przetłumaczyć jako... dżem bawełniany.

Szrotówek kasztanowcowiaczek ma ciekawą nazwę nie tylko w Polsce
Szrotówek kasztanowcowiaczek ma ciekawą nazwę nie tylko w Polsce123RF/PICSEL

Wytrzymały jak kasztanowcowiaczek

Poczwarki Cameraria ohridella są bardzo odporne. Wytrzymują temperaturę spadającą do -25 st. C. Jaja kasztanowcowiaczka mają 0,2-0,3 mm długości. Po złożeniu są spłaszczone, owalne i przezroczyste, ale z czasem zmieniają kolor na biały.

Larwy osiągają długość 3,5-4,5 mm i mają zielonożółty kolor. Larwy złożone przez owady dostają się do liścia, wewnątrz którego żerują. Podczas żerowania wygryzają wolne przestrzenie zwane minami, które wraz ze wzrostem owada ciemnieją. Przechodzą kilka wylinek, a po ostatniej przestają żywić się liśćmi i tworzą kokon.

Poczwarka ma ciemnobrązowy kolor i długość 3-4 mm. Na głowie ma kolec, którym będzie mogła przebić kokon pokryty od środka jedwabną przędzą oraz liście.

Cameraria ohridella sprawia, że na liściach drzew pojawiają się brzydkie, brązowe plamy
Cameraria ohridella sprawia, że na liściach drzew pojawiają się brzydkie, brązowe plamy123RF/PICSEL

Szrotówek to problem dla kasztanowców i lip

Szrotówka najczęściej spotkać można na liściach kasztanowca pospolitego, ale może żerować również na kasztanowcu czerwonym i żółtym. Nie rozwija się na liściach kasztanowca gładkiego, kasztanowca drobnokwiatowego oraz lipy. Żerowanie owada prowadzi do pojawienia się licznych plam na liściach i może doprowadzić do opadania brązowych liści już w sierpniu co, poza kwestiami zdrowotnymi roślin, jest problemem związanym z estetyką zieleni miejskiej.

Naturalnymi wrogami kasztanowcowiaczka są między innymi różne gatunki sikor - modra, bogatka zwyczajna oraz uboga, oraz świerszcz nadrzewek południowy z rodziny pasikonikowatych. O ile sikorki mogą wyeliminować do 4 proc. larw, o tyle nadrzewek ma niewielkie znaczenie w zwalczaniu szrotówka, żywiąc się około 10 larwami dziennie.

Czy warto wycinać drzewa?

Wycinanie drzew, poza względami estetycznymi, nie jest jednak konieczne. Owad rozwija się na tyle późno, że nawet gubienie liści w sierpniu nie powoduje obumarcia drzew. Może jednak spowodować ponowny zakwit kwiatów na jesień, ale ze względu na temperaturę nie ma możliwości owocowania i może doprowadzić do przemarznięcia rośliny.

Poczwarki kasztanowcowiaczka zimują w opadłych liściach kasztanowców, w związku z czym nie pozwala się na ich długotrwałe leżenie. W ramach walki zbiera się opadłe liście i spala je. Jak dotąd jest to najskuteczniejsza metoda w połączeniu z opryskami pestycydem - regulatorem wzrostu owadów. Pestycydy na szczęście są niegroźne dla ludzi, pszczół i ptaków, ale są toksyczne dla ryb.

Walka ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem jest trudna, ale niezbędna, jeśli chcemy nacieszyć oczy pięknem majestatycznych kasztanów.

Karol Kubak

Zobacz także:

Nalewki ziołowe prosto z ogroduPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas