Jenot. Nowy mieszkaniec polskich lasów. Czy jest groźny?

Aktualizacja

Jenot to nowy mieszkaniec naszych lasów. Choć wydaje się uroczy, w Polsce nie jest mile widziany. Te drapieżniki pochodzące z Azji są zagrożeniem dla naszych rodzimych gatunków.

Jenot - gatunek inwazyjny. Skąd przybyli do nas dalecy krewniacy psów i lisów i czy są niebezpieczni?
Jenot - gatunek inwazyjny. Skąd przybyli do nas dalecy krewniacy psów i lisów i czy są niebezpieczni?Wikimedia
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

  • Jenoty w naszych lasach, a nawet w miastach, pojawiają się coraz częściej. 
  • Mają ciekawskie oczy otoczone przypominającymi maseczkę ciemnymi plamami, charakterystyczne bokobrody, puchate futro i sterczące uszy. Są krewniakami psów, lisów i wilków. 
  • By trafić do Polski pokonały naprawdę daleką drogę. 

Jak wygląda jenot?

Jenot jest drapieżnym ssakiem z rodziny psowatych. Zwykle jest wielkości sporego lisa, a jego ciało ma do 70 centymetrów długości. Ogon dodaje mu kolejnych 20 centymetrów.

Przez szare i puchate futro wygląda na większego, niż faktycznie jest. Waży zazwyczaj 5-10 kg. Charakterystyczną cechą, dzięki której już na pierwszy rzut oka można odróżnić jenota od lisa czy szopa, jest krzyż z ciemnych włosów na grzbiecie.

Na co poluje jenot?

Jak wszystkie psowate, jenot jest drapieżnikiem-oportunistą i je wszystko, co uzna, że nadaje się do zjedzenia: jaja, gryzonie, jaszczurki, ptaki czy ślimaki. Mięsne posiłki urozmaica żołędziami, kasztanami i jagodami. Najlepiej czuje się w lasach liściastych, choć jest na tyle odważny i inteligentny, że śmiało zapuszcza się także w pobliże ludzkich siedlisk.

Poszukując jedzenia jest w stanie wejść niemal wszędzie. Jako jeden z zaledwie dwóch psowatych z łatwością wchodzi na drzewa (drugim jest amerykański lis szary). W przeciwieństwie jednak do lisa, który na drzewa wchodzi dość rzadko, jenot czuje się w koronach drzew doskonale. Szuka tam na przykład jaj i piskląt. Uwielbia też pływać i nurkować. Pod wodą poluje na ryby.

Jenoty aktywne są zazwyczaj w nocy. Tylko latem zdarza się je zobaczyć rano i wieczorem. Nie są szczególnie agresywne, ale też nie są bardzo... spostrzegawcze. Jenot ma stosunkowo słaby słuch i wzrok, a poszukując żywności posługuje się głównie węchem. Jeśli zostanie zaskoczony, może uciekać albo paść na ziemię udając martwego. Taki symulant czeka jednak tylko na sekundę nieuwagi napastnika, by czmychnąć w głąb lasu.

Wikimedia

To nie wszystkie cechy, które sprawiają, że jest absolutnym wyjątkiem pośród swoich psich kuzynów. Jako jedyny z psowatych, jenot zapada w sen zimowy. Przygotowując się do zimy, odkłada nawet 6 kg tłuszczu. Jenoty około listopada chowają się do nor (często zajmują opuszczone nory borsuków czy lisów), wyściełają je ściółką i zamykają wejścia, by przeczekać okres najniższych temperatur. W hibernacji pozostają nawet do marca. W tym czasie temperatura ich ciała obniża się nawet o 2 st. Celsjusza. Nie jest to jednak bardzo głęboki sen - co jakiś czas jenot budzi się i wychodzi za potrzebą bądź, by coś na szybko zjeść.

Jenoty żyją w parach i szybko się rozmnażają. W każdym miocie samica wydaje na świat od 5 do 16 młodych, które pełną dojrzałość osiągają po 9-11 miesiącach.

Są też niestrudzonymi wędrownikami. W ciągu roku pokonują nawet 300 km. Rekordzista przewędrował ponad pół tysiąca kilometrów w ciągu trzech lat.

Jenot. Azjatycki kuzyn psa

Szybkość rozmnażania się i skłonność do wędrówek bardzo ułatwiły jenotom podbój Europy. Rodzinnymi stronami tych zwierząt są lasy Dalekiego Wschodu - głównie Japonii, Chin i Wietnamu. Do Europy, w latach 30. ubiegłego wieku, przywieźli je radzieccy myśliwi, którzy bardzo cenili ich gęste futro. By móc polować na jenoty bez wycieczek nad wybrzeże Pacyfiku, sprowadzili je z Azji i wypuścili w lasach Białorusi i Ukrainy około 9 tys. tych zwierząt.

Ciekawskie jenoty nic nie robiły sobie z granic państwowych i bardzo szybko zaczęły podbijać nowe terytoria. Już w 1935 r. zanotowano ich obecność w Finlandii, a w połowie lat 50. w Polsce. Dziś gatunek jest spotykany od Skandynawii po Węgry i stale powiększa swoje terytorium. W naszym kraju najczęściej spotykany jest na Wschodzie, ale spore populacje jenotów odnotowano także w innych rejonach Polski. Szczególnie wiele spotyka się ich na Mazurach, Pojezierzu Pomorskim, Mazowszu, Podlasiu czy w okolicach Sandomierza.

Ta inwazja budzi jednak zaniepokojenie leśników i przyrodników, bo jenot konkuruje o terytoria i pożywienie z naszymi rodzimymi gatunkami, m.in. lisami. Od 2001 r. jest na liście zwierząt łownych, bez okresu ochronnego.

Oprócz zwierząt urodzonych na wolności, spotyka się też jenoty, które uciekły z farm futrzarskich. W naszym kraju nadal hoduje się w strasznych warunkach tysiące tych zwierząt.

Wikimedia

Czy jenot jest groźny?

Jenot nie jest niebezpieczny dla człowieka. Zagrożony chowa się, ucieka albo udaje martwego. Może jednak roznosić choroby i pasożyty: wściekliznę, nosówkę czy świerzbowca. Jako zwierzę inwazyjne stanowi zagrożenie dla bioróżnorodności przyrody.

Jenoty doskonale dostosowują się do nowego środowiska, jedzą niemal wszystko, szybko się rozmnażają i wędrują na duże odległości, dzięki czemu szybko zdobywają nowe obszary. Sprzyja im też globalne ocieplenie, dzięki któremu mogą na krócej zapadać w zimowy sen. Naukowcy szacują, że jenotów w Polsce będzie stale przybywać, także w miastach, gdzie chętnie buszują w śmietnikach.

W 2019 r. Unia Europejska wpisała jenota na oficjalną listę gatunków inwazyjnych. To wykaz roślin i zwierząt zagrażających przyrodzie państw członkowskich i przyczyniających się do utraty bioróżnorodności. Umieszczenie jenota na tej liście może być krokiem do całkowitego zakazu hodowli tego zwierzęcia na futro. W praktyce jednak jenot jest już tak powszechny w europejskich lasach, że usunięcie go jako gatunku inwazyjnego z kontynentu nie będzie możliwe. Stał się trwałym elementem europejskiej fauny.

Przypominamy tekst, który został pierwotnie opublikowany w kwietniu 2021 r.

Polskie lasy przyszłości. Jak będą wyglądały za 50 lat?SCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas