​Poszedł na spacer do lasu, znalazł boa dusiciela

Mógł znaleźć prawdziwka, natknął się na niebezpiecznego węża. Takie znalezisko odkrył mieszkaniec powiatu górowskiego na Dolnym Śląsku.

Boa dusiciel może osiągnąć nawet trzy metry długości
Boa dusiciel może osiągnąć nawet trzy metry długościpixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Mężczyzna w powiecie górowskim poszedł na spacer do lasu. W nim natknął się na boa dusiciela. Na szczęście nie doszło do tragedii. Mężczyzna powiadomił policję. Funkcjonariusze zgłosili się do Centrum Zarządzania Kryzysowego, które odłowiło gada.

Wąż nie trafił jednak do zoo. Obecnie trwają poszukiwania właściciela zwierzęcia.

- Na czas znalezienia stałego domu dla zwierzaka, bądź odszukania jego właściciela, boa został oddany pod opiekę emerytowanego policjanta, który prowadzi w okolicy od lat sklep zoologiczny - poinformowała asp. szt. Monika Kaleta z biura prasowego dolnośląskiej policji.

Na szczęście wąż nikogo nie zaatakował
Na szczęście wąż nikogo nie zaatakowałDolnośląska Policjamateriały prasowe

Hodowla zwierząt egzotycznych jest opisana w przepisach. "Warto także pamiętać, iż właściciel zwierzęcia ponosi za nie odpowiedzialność i ma obowiązek nie tylko zapewnić mu dobre warunki bytowania, ale także odpowiednio zabezpieczyć je przed wydostaniem się" - wskazują mundurowi.

Zwierzęcia nie można pozostawić w lesie. Za to sąd może nas skazać na znęcanie się nad zwierzętami. Grozi za to do trzech lat więzienia. Kara może być zwiększona do pięciu lat pozbawienia wolności jeżeli na przykład przywiążemy je do drzewa.

Jeżeli znajdziemy zwierzę w lesie, powinniśmy to zgłosić straży miejskiej lub gminnej, tym bardziej, jeżeli to gatunek egzotyczny. W przypadku rannej zwierzyny leśnej zgłoszenie należy skierować do lokalnego nadleśnictwa.

Choć jest obcy w naszym klimacie, boa idealnie wtopił się w otoczenie
Choć jest obcy w naszym klimacie, boa idealnie wtopił się w otoczenie Dolnośląska Policjamateriały prasowe
Coroczny problem na polskich plażachINTERIA.PL
PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas