​Nowy Jork: Jakość powietrza najgorsza od 15 lat

Powietrze w Nowym Jorku jest złej jakości z powodu pożarów z zachodu USA oraz Kanady. Zdaniem naukowców, takie sytuacje mogą się powtarzać.

Widok na Manhattan ze stadionu Yankee, Nowy Jork.
Widok na Manhattan ze stadionu Yankee, Nowy Jork. JASON SZENES PAP/EPA
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Informację o najgorszym stanie powietrza od 15 lat w największym amerykańskim mieście podała lokalna telewizja NY1, powołując się na agencję ochrony środowiska.

"Naukowcy i eksperci ds. klimatu twierdzą, że mieszkańcy Nowego Jorku powinni spodziewać się coraz większej liczby dni każdego roku z warunkami podobnymi do widocznych początku tego tygodnia. Dym unoszący się z pożarów w Kanadzie i zachodnich Stanach Zjednoczonych przyniósł miastu najgorszą ocenę jakości powietrza od 15 lat" - podkreśla NY1.

Stan powietrza już we wtorek był uznany za szkodliwy. Indeks jego jakości wynosił 154 w skali, która parametry powyżej 100 uznaje za szkodzące zdrowiu. Telewizja zwróciła uwagę na to, że w ostatnich dziesięcioleciach jakość powietrza w metropolii poprawiła się, głównie dzięki zmniejszaniu emisji. Pojawiło się za to nowe zagrożenie - dym z odległych pożarów.

Naukowcy i eksperci, na których powołuje się telewizja, mają przyznawać, że nie ma wielu badań, które analizowałyby wpływ dymy z zachodnich pożarów na wschodnie ośrodki. Nie wiadomo też, co władze miasta powinny zrobić, by uchronić mieszkańców.

- Moim zdaniem ten tydzień był trochę jak pobudka - mówi cytowany przez lokalną telewizję Ben Furnas, dyrektor biura burmistrza ds. klimatu i zrównoważonego rozwoju.

Nie wiadomo, czy dym z pożarów inaczej wpływa na zdrowie niż zanieczyszczenia z pojazdów, czy budynków. Naukowcy nie są także w stanie powiedzieć, czy w takiej sytuacji lepiej zostać w domu, oraz czy jednorazowe maski dają jakąkolwiek ochronę.

Złe powietrze pojawiło się także nad Chicago.
Złe powietrze pojawiło się także nad Chicago. TANNEN MAURY PAP/EPA

- Naprawdę jest słabo zbadane, jak ważny jest ten problem - ocenił Kevin Cromar, profesor ds. zdrowia środowiskowego na Uniwersytecie Nowojorskim (NYU).

Zdaniem zajmującego się nauką o Ziemi prof. Marshalla Burke’a z Uniwersytetu Stanforda, miasta będą musiały podjąć kosztowne działania na rzecz poprawy jakości powietrza. Pomóc trzeba będzie zwłaszcza tym mieszkańcom, których nie stać na zakup drogich systemów oczyszczania.

- Czyste powietrze jest czymś, w co zawsze powinniśmy więcej inwestować. Jeśli zmusza nas do dokonania tej inwestycji pożar, niech tak będzie - komentował Burke.

Sezon pożarów lasów w Ameryce Północnej zaczął się wyjątkowo intensywnie. Władze Kolumbii Brytyjskiej ogłosiły stan wyjątkowy. W ten sposób chcą zabezpieczyć się na ewentualność ewakuacji mieszkańców. Zagrożonych tym jest 18 tys. osób. W gaszeniu pożarów w Kanadzie pomaga wojsko. Płoną nie tylko lasy w Kolumbii Brytyjskiej ale i sąsiedniej Albercie, oraz centralnej Manitobie. Pożary są na tyle duże, że dym dociera do znajdującego się na wschodzie kraju Toronto.

Równie groźnie jest na zachodzie Stanów Zjednoczonych. Największy pożar ma miejsce niedaleko kurortu Bootleg Springs w Oregonie. Płonie tam 1,6 tys. km2 lasów. Pożar jest tak duży, że wytworzył własną chmurę burzową, a także, zdaniem niektórych naukowców, ogniste tornada. Żywioł potęguje susza, która nawiedziła region. Zdaniem badaczy, może to być największa susza od 1,2 tys. lat.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas