Młode, które można wypatrzyć w warszawskich Łazienkach Królewskich, mają teraz niewiele ponad trzy tygodnie. Cztery puszczyki właśnie poznają świat.
- Jednego poranka możemy zobaczyć całą czwórkę blisko siebie, a kolejnego czy nawet tego samego dnia po południu, mogą być już rozproszone po gałęziach - mówi Paulina Organiściak-Kwiatkowska z Muzeum Łazienki Królewskie.
Puszczyki żyjące w lasach składają jaja na przełomie lutego i marca. Te miejskie - nawet w grudniu.
- Na Lubelszczyźnie puszczyki wykluły się już połowie stycznia. To bardzo wcześnie nawet, jak na ten gatunek - uważa Fatima Hayatli z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Puszczyki nie przejmują się zimą, bo nawet wtedy mają dużo pożywienia. Gryzonie w miastach są aktywne przez cały rok, choć to nie jedyne pożywienie tych sów. - Im bardziej zadomowiony w mieście puszczyk, tym więcej w jego diecie stanowią inne ptaki - mówi Hayatli.
Bez względu na to, gdzie mieszkają, puszczyki polują zwykle o zmierzchu i w nocy. - U takich ptaków tęczówka jest koloru ciemnego, bo to pozwala skupić więcej światła i w ten sposób lepiej widzieć - wyjaśnia ornitolog Łukasz Wardecki.
Młode sowy są nieporadne. Czasem podczas wspinania się po drzewie zdarza im się z niego spaść. Jeśli znajdziemy takiego puszczyka, warto go wówczas odstawić na najbliższe drzewo.
Marcin Szumowski, Polsat News