Konflikty zbrojne zagrażają migrującym bocianom

Pierwsze bociany już pojawiły się w Polsce, a inne dopiero wyruszyły z Afryki. Śledzenie ich lokalizacji możliwe jest dzięki specjalnym nadajnikom GPS, które wykorzystują w tym celu naukowcy. Niestety, konflikty zbrojne takie jak wojna w Ukrainie na Bliskim Wschodzie mają szkodliwy wpływ na migrujące z Afryki do Europy bociany.

Pierwsze bociany przyleciały już do Polski z Afryki. Część z nich leci przez Ukrainę, dlatego naukowcy boją się o ich los
Pierwsze bociany przyleciały już do Polski z Afryki. Część z nich leci przez Ukrainę, dlatego naukowcy boją się o ich losStanisław Bielski/ReporterEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

"Konflikty zbrojne nie służą migrującym ptakom. Policja i wojsko mają poważniejsze problemy na głowie, niż doglądanie kłusowników, a strzelanie do ptaków to tez swoista nauka trafiania w cel. Jakby to smutno nie brzmiało, i ile byśmy nie poświęcili czasu na edukację, to tak właśnie jest" - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Z polskiej populacji bocianów przynajmniej jedna trzecia wędruje przez teren Ukrainy. Są to ptaki gniazdujące we wschodniej Polsce. Natomiast te ze środka i z zachodniej części kraju lecą przez Słowację i dostają się do nas, omijając Tatry - wyjaśniają badacze.

Konflikty zbrojne, takie jak wojna w Ukrainie, mają duży wpływ na migrację bocianów
Konflikty zbrojne, takie jak wojna w Ukrainie, mają duży wpływ na migrację bocianówUnsplash

"Wszystkie nasze ptaki przelatują przez Syrię, a dwie trzecie - przez Liban, gdzie niestety nie jest spokojnie i nawet zestrzelono tam naszego ptaka z nadajnikiem, którego nie odzyskaliśmy" - dodaje Joachim Siekiera z Grupy Silesiana, której członkowie od wielu lat zakładają bocianom nadajniki lokalizujące. W analizie otrzymanych danych pomagają badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i Uniwersytetu Szczecińskiego.

Bociany lecą do Polski przez Ukrainę

Do Europy lecą ptaki starsze niż trzy lata, bo młodsze jeszcze dojrzewają w Afryce. W pierwszym tygodniu marca leciały zaledwie po około 100-150 km na dobę. Jak zapewnia Joachim Siekiera, w szczycie migracji dystans dzienny powiększy się nawet czterokrotnie.

Prof. Jankowiak z Uniwersytetu Szczecińskiego wyjaśnia, że nowoczesna technika umożliwia zdalne śledzenie ruchu ptaków i przygotowanie się na miejscu do dodatkowych obserwacji. Badacze uzupełniają wiedzę o każdym ptaku o tzw. historię życia.

"To niesamowite, jak w ciągu dosłownie ostatnich kilku lat zwielokrotniła się wiedza o różnych aspektach ptasich wędrówek i możemy wiązać ze sobą biologię lęgową ptaków, zimowanie w Afryce z migracją jesienną i zimową. To optymistyczne wiadomości. Paradoksalnie ta technologia, którą teraz wykorzystujemy (GPS w smartfonach i nadajnikach bocianich) powstała dla wojska przede wszystkim" - wyjaśnia prof. Jankowiak. Naukowiec ocenia, że ptakom wiosna się śpieszy i lecą na zasadzie "kto pierwszy, ten lepszy", choć jak na razie wybrały powolne przemieszczanie się w Afryce.

"Zwierzostan": Dzikie zwierzętaIPLA

Źródła: UP Poznań, PAP Nauka w Polsce

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas