Jerzyk. Najlepszy polski lotnik zagrożony

Niewielu mamy tak wytrwałych sprzymierzeńców w walce z komarami. Jerzyki w Polsce znalazły się jednak w tarapatach. Ich stada, liczące kiedyś po kilkaset osobników, teraz składają się zwykle najwyżej z kilkunastu ptaków.

Budki lęgowe dla jerzyków to doskonały sposób na zwalczanie plagi komarów. Co warto o nich wiedzieć?
Budki lęgowe dla jerzyków to doskonały sposób na zwalczanie plagi komarów. Co warto o nich wiedzieć?Wikimedia
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

To niedoścignieni lotnicy. Niemal całe ich życie toczy się w powietrzu - nie lądują nawet po to, by spać. Zamiast tego szybują w prądach powietrznych na wysokości ponad dwóch kilometrów. Żeby się napić, łapą w locie krople deszczu. Bez wysiłku latają nie dotykając ziemi tygodniami. Zresztą nie bardzo mają wyjście, bo ich przystosowanie poszło zbyt daleko. Mają ekstremalnie długie skrzydła i maleńkie nogi, co sprawia, że poruszanie się na ziemi przychodzi im z trudem. Zresztą właśnie tej budowie jerzyk zawdzięcza swoją łacińską nazwę - apus, co oznacza bezstopy.

Ptaki przypominające na pierwszy rzut oka jaskółki, są od nich nieco większe. Jerzyki to najszybszy europejski ptak - w locie poziomym, w pogoni za zdobyczą, potrafi rozpędzić się do 200 km na godzinę. Z gatunków występujących w naszym kraju większe prędkości umie rozwinąć jedynie sokół wędrowny. Drapieżnik pikując na ofiarę z dużej wysokości może lecieć nawet dwa razy szybciej, ale nawet on w locie poziomym nie dogoniłby jerzyka.

Jerzyki są absolutnymi rekordzistami świata, jeśli idzie o czas spędzany w powietrzu. Nie jest do końca prawdą, że ptaki te nie lądują nigdy - w końcu trzeba kiedyś złożyć jaja i wykarmić młode. Gdy szwedzcy ornitolodzy z Uniwersytetu Lund wyposażyli jerzyki w rejestratory okazało się, że, chociaż niektóre osobniki przysiadały czasem na ścianach budynków, żeby odpocząć, to nawet one 99,5 proc. czasu spędzały w powietrzu. Jeden z badanych osobników przez cały okres migracji przysiadł raz na dwie godziny. Inne przez 10 miesięcy nie zatrzymały się ani razu, cały ten czas spędzając w locie.

Przystanek w afrykańskim bistro z komarami

"To odkrycie znacząco przesuwa granice tego, co wiemy o fizjologii zwierząt. Trwająca 10 miesięcy faza lotu jest najdłuższą znaną wśród wszystkich gatunków ptaków - to rekord "- pisał naczelny autor badania, prof. Anders Hedenström z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Lund. "Kiedy jerzyki opuszczają miejsce lęgowe w sierpniu, aby migrować do lasów deszczowych Afryki Środkowej przez Afrykę Zachodnią, nigdy nie dotykają ziemi, dopóki nie powrócą na następny sezon lęgowy 10 miesięcy później" - wyjaśniał.

W tym czasie pokonują drogę z lęgowisk w Europie do swoich afrykańskich zimowisk i z powrotem. Wędrują najczęściej trzema trasami - przez Hiszpanię i Gibraltar, przez Włochy albo przez Bałkany. Po drodze zatrzymują się czasem na jednym obszarze na kilka dni. Co ciekawe, populacje jerzyków z północy Europy wyruszają w wędrówkę później, niż jerzyki zamieszkujące środkową część kontynentu. Wiosną, wracając do Europy, podróżujące z południa Afryki ptaki specjalnie nadkładają drogi. Odwiedzają Liberię, gdzie w kwietniu nadchodzi pora deszczowa i wylęga się mnóstwo owadów.

Kiedyś jerzyki gniazdowały głównie na skałach i dziuplach starych drzew. Dziś zdecydowana większość z nich jest mieszczuchami. Zakładają gniazda w otworach wentylacyjnych i szczelinach elewacji budynków. Lubią mieszkać w koloniach, gdzie w jednym miejscu są nawet setki par. Samica składa 2-3 jaja, a później rodzice wysiadują je na zmianę. Ten okres to jedyny czas w roku, gdy jerzyki regularnie śpią inaczej niż w locie.

Jerzyk nie ma w Polsce wielu naturalnych wrogów, bo jest dla nich po prostu za szybki. Czasami takie próby podejmują wrony albo pustułki, ale nawet one nie silą się na pościg, tylko zasadzają się na ofiarę przy wylocie jej z gniazda.

Mimo życia w ciągłym ruchu, wysiłek najwyraźniej służy jerzykom, bo ptaki te żyją średnio aż siedem lat. Niektóre monitorowane przez ornitologów osobniki przeżyły nawet 21 lat. Jak wyjaśnia prof. Hedenström, "w tym czasie skumulowana długość ich lotu równa się siedmiu podróżom na Księżyc i z powrotem".

pixabay.com

Jak jerzyki pomagają w walce z komarami

Nazwanie jerzyka "cichym bohaterem" w walce z komarami nie jest do końca właściwe, bo to wyjątkowo hałaśliwe ptaki. Faktem jest natomiast, że komarów jedzą całe mnóstwo. Życie spędzone w locie wymaga ogromnych ilości energii, więc jerzyk większość czasu spędza polując. Jego jedynym pożywieniem są owady. W ciągu doby jeden ptak zjada ich nawet 25 tys., jeśli akurat nie musi wykarmić młodych. Rodzice, by zapewnić jedzenie potomstwu, łapią nawet 100 tys. owadów każdego dnia, a polują nawet 100 km od gniazda. Zdobycz dostarczają młodym w formie zbitej kulki przechowywanej w gardle. Każdorazowo w ten sposób dostarczają do gniazda ponad tysiąc owadów. Młode, czekając na powrót rodziców, mogą wpaść w oszczędzający energię stan przypominający hibernację. Dzięki temu mogą przetrwać w oczekiwaniu na posiłek nawet kilka dni.

W sumie każdy jerzyk, podczas swojego krótkiego pobytu w Polsce, łapie nawet 2,5 mln owadów. Ornitolodzy ustalili, że ponad połowę zdobyczy stanowią błonkoskrzydłe, w tym komary, ponad jedną czwartą drobne chrząszcze, 10 proc. muchówki, a 3 proc. małe motyle.

Jerzyków w Polsce ubywa

Jeszcze kilkanaście lat temu nad wieloma polskimi miastami można było zobaczyć hałaśliwe chmary polujących jerzyków, liczące nawet kilkaset osobników. Dziś taki widok to rzadkość. Populacja tych ptaków w naszym kraju stale spada i to pomimo, że znajdują się one pod ścisłą ochroną. Przyczyny są dwie.

Po pierwsze, jerzyki znajdują coraz mniej jedzenia. Badania wskazują, że populacja owadów w Europie stale spada od wielu lat, najprawdopodobniej na skutek powszechnego stosowania środków owadobójczych. W niektórych regionach jest ich dziś nawet o 90 proc. mniej niż w latach 80. Bardzo aktywne jerzyki potrzebują mnóstwo pokarmu, więc im mniej owadów, tym mniej ptaków może się w danej okolicy wyżywić.

Po drugie, jerzyki nie mogą się w spokoju rozmnażać. Jednym z ich ulubionych miejsc do zakładania gniazd były budowane w PRL bloki mieszkalne. Ptaki uwielbiały je ze względu na.. bylejakość wykonania. Pełne szczelin i dziur budynki dawały im mnóstwo miejsca na zakładanie gniazd. Od lat 90. wiele budynków przechodzi regularne remonty, podczas których likwidowane są szczeliny i otwory wykorzystywane dotąd przez ptaki. Prowadząc remonty wiosną, ekipy płoszą je, a w ekstremalnych przypadkach nawet zamurowują żywcem wyklute już pisklęta. Formalnie, jeśli w ramach prac likwidowane są miejsca lęgowe, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska powinien zobowiązać właściciela budynku do powieszenia w zamian odpowiedniej liczby budek lęgowych. W praktyce zdarza się to rzadko.

pixabay.com

Jak powinna wyglądać budka lęgowa dla jerzyków?

Jak pomóc jerzykom? To wcale nie jest trudne, choć wymaga odrobiny pracy. Najlepszym wsparciem jest wieszanie specjalnych, przeznaczonych dla nich budek lęgowych. Budka musi być wykonana z surowego drewna, najlepiej sosnowego. Pod żadnym pozorem nie może być lakierowana. Może natomiast zostać pomalowana, ale wyłącznie od zewnątrz farbą elewacyjną lub zabezpieczona pomostem lnianym.

Zaleca się wieszanie więcej, niż jednej budki, bo jerzyki uwielbiają towarzystwo. W przyrodzie zakładają gniazda nawet 20 cm od innych przedstawicieli swojego gatunku, więc pojedynczą budkę mogą uznać za mało atrakcyjną. Pod okapem dachu można więc powiesić nawet 20 budek, najlepiej obok siebie w jednej linii. Powinny znajdować się co najmniej pięć metrów nad ziemią. Warto pamiętać też o tym, że jerzyk porusza się z dużą prędkością, więc na torze jego lotu w promieniu kilku metrów od budki nie powinno być żadnych przeszkód.

Należy wybrać miejsce osłonięte przed deszczem, ale nie wystawione na bezpośrednie działanie południowego słońca: taka budka może zbytnio się nagrzewać. Można powiesić ją nawet po zewnętrznej stronie barierki balkonu.

Doskonale sprawdzają się miejsca, w których kiedyś znajdowały się wykorzystywane przez jerzyki otwory w ścianach. Ptaki te pamiętają, gdzie gniazdowały w poprzednich latach i chętnie wracają pod ten sam adres.

Tak powinna wyglądać budka dla jerzyka. Źródło: grupa Jerzyk w Dzielnicy Stradom
Tak powinna wyglądać budka dla jerzyka. Źródło: grupa Jerzyk w Dzielnicy Stradommateriały prasowe


Oprócz wieszanych na budynkach budek, w polskich miastach coraz częściej pojawiają się wieże lęgowe - pierwszą w 2012 r. zainstalowano w Warszawie. Dzięki nim, w jednym miejscu można stworzyć nawet kilkaset miejsc lęgowych. Takie wieże dają ptakom dobre warunki do rozmnażania się i zabezpieczają je przed drapieżnikami, takimi jak koty.

Zazwyczaj większość polskich jerzyków przylatuje do kraju w pierwszej połowie maja.

Za pomoc i konsultacje w sprawie jerzyków dziękujemy członkom facebookowej grupy miłośników tych ptaków "Jerzyk w Dzielnicy Stradom".

Lesław Żurek w "Tok Szoł" o "smogowym" pozwie przeciwko Skarbowi Państwa: Niewiele się zmieniaSuperstacja
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas