​Hybryda na wóz, koniom lżej

Zaprzęgi konne na Morskie Oko będą wspomagane napędem hybrydowym. Testy takiego rozwiązania zapowiedział Tatrzański Park Narodowy. Jeżeli będą pomyślne, urządzenia wejdą do użytku na stałe.

article cover
GERARD/REPORTEREast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Polska Agencja Prasowa podkreśla, że to drugi, ulepszony prototyp hybrydowego wozu konnego. Pierwszy był skonstruowany na zlecenie parku w 2016 r., jednak testy zakończyły się niepowodzeniem - baterie się spaliły. Obecny model był już testowany jesienią zeszłego roku. Wówczas próby wypadły pomyślnie. Wóz mieli chwalić wozacy, którzy zajmują się przewozem konnym turystów do Morskiego Oka.

- Podczas najbliższych testów chcemy zwiększyć częstotliwość kursów. Chcemy też, aby na wozach zasiedli turyści. Obecnie czekamy na tzw. ładowarkę adaptacyjną, która ma jeszcze bardziej usprawnić działanie wozu - powiedział PAP Zbigniew Kowalski z TPN.

W obecnym wozie zastosowano zupełnie nowe rozwiązania. Część podzespołów została sprowadzona z Wielkiej Brytanii oraz Włoch. Kowalski wyjaśnił, że zmienił się system przekazywania energii, który w tym wozie jest bardziej płynny. W poprzednim prototypie w pewnych momentach konie były pchane przez wóz, a w innych przetrzymywane.

Tatrzański Park Narodowy zastrzega, że powożący będą musieli nauczyć się obsługi mechanizmu. Jednak podczas zjazdu, akumulatory mają się ładować, przez co będzie można odzyskać nawet do 90 proc. zużytej energii.

Nowy wóz będzie mógł zabrać nawet do 16 osób. Podczas testów pojedzie nim 12 osób - tyle, ile zezwala obowiązujący na tamtej trasie regulamin.

Za prototyp wozu Tatrzański Park Narodowy zapłacił około 120 tys. zł.

Zdaniem PAP wozy konne wspomagane elektrycznie to zupełna nowość w Polsce. Prototyp wykonała firma Aktiv Elektronik z Obornik Wielkopolskich koło Poznania. Pojazd nawiązuje swoim wyglądem do obecnie kursujących wozów na trasie Palenica Białczańska - Polana Włosienica.

Każdego lata ze stolicy Tatr napływają doniesienia ws. koni, które słabną bądź padają na trasie na Morskie Oko. Obrońcy praw zwierząt chcą zakazu korzystania z zaprzęgów konnych do przewożenia turystów na tej trasie. 

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas