Grzyby w służbie transportu

Myśląc o grzybach, zwykle nie wyobrażamy sobie niczego inteligentnego. To błąd, ponieważ grzybnie potrafią wskazać np. najkrótszą drogę ewakuacyjną. Jako zachęty potrzebują tylko pokarmu.

Śluzowiec
Śluzowiecpixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Grzyby często nazywane są systemem nerwowym natury. Grzybnia nie tylko rozkłada martwe organizmy, ale także dostarcza pokarm roślinom. Bez niej wiele gatunków by nie przetrwało. Naukowcy zauważyli, że strzępki, czyli pojedyncze nitki grzybni, pełnią rolę, którą można porównać do rurociągów. Pobierając materię z martwych tkanek i przekazując ją do ziemi, jednocześnie emitują dwutlenek węgla, który jest potrzebny do życia w ekosystemie. Koło się zamyka.

Stąd pomysł, by wykorzystać grzyby w pracach planistycznych. Mykolog Lynne Boddy przeprowadziła badania, w których zbudowała z ziemi model Wielkiej Brytanii. W miejscu głównych miast postawiła kawałki drewna, na których były grzybnie. Bloczki miały wielkość proporcjonalną do ich odpowiedników względem modelu. Strzępki bardzo szybko zaczęły rosnąć między "miastami". Po pewnym czasie odwzorowały mapę autostrad.

Strzępki grzybni
Strzępki grzybniWikimedia

Podobny eksperyment wykonali brytyjscy i japońscy naukowcy. Na modelu Tokio, na miejscu głównych punktów przesiadkowych, zostawili jedzenie. Pozostawione tam śluzowce w ciągu doby połączyły źródła pokarmu i tym samym odwzorowały sieć tokijskiego metra. Podobnie zrobiono z mapą sklepu IKEA. Grzybnia szybko poradziła sobie ze znalezieniem wyjścia, co potrafi przerosnąć niejednego człowieka.

Śluzowce są na tyle dobre w radzeniu sobie z takimi puzzlami, że naukowcy zaczęli ich używać do planowania sieci transportowych oraz dróg ewakuacyjnych w dużych budynkach. Zdaniem badaczy, organizmy doskonale radzą sobie z takimi problemami dlatego, że grzybni praktycznie nic nie ogranicza i może rosnąć na takie odległości, jakich potrzebuje. Niektóre grzybnie ciągną się nawet kilometrami. Jednocześnie śluzowce operują nie tylko na powierzchni, ale i pod ziemią. Dzięki temu nauczyły się, jak znaleźć najkrótszą i najbardziej efektywną drogę do celu.

Pokazał to w swoich badaniach prof. Andrew Adamatzky z University of the West of England w Bristolu. Wraz ze swoimi hiszpańskimi kolegami, przygotował mapę Hiszpanii. Na niej, podobnie jak w przypadku Wielkiej Brytanii, zaznaczono najważniejsze miasta. Śluzowce wskazały, jak powinny przebiegać drogi. Trasy oczywiście nie uwzględniały rzek, jezior czy innych naturalnych przeszkód.

Nie jest jasne, skąd grzybnia "wie", jak poprowadzić najkrótszą trasę. Być może dzieje się tak dzięki związkom chemicznym, których jeszcze nie udało się naukowcom zidentyfikować. W jakiś sposób jednak przesył informacji musi być obecny. Kiedy nadchodzi czas na stworzenie grzyba, strzępki przekazują wodę do rosnącego owocu, czasami pod dużym ciśnieniem. Dojrzewający sromotnik smrodliwy potrafił przebić się przez asfalt z siłą, która podniosłaby ciężar o wadze 130 kg.

W latach 90. szwedzki naukowiec Stefan Olsson zbadał sieć grzybni. W opieńkach umieścił szklane mikroelektrody. Okazało się, że grzybnia tworzyła impulsy elektryczne, w tempie podobnym do tych, jakie tworzą neurony zwierząt. Kiedy przyłożył drewno (czyli pokarm) do opieniek, tempo impulsów zwiększyło się. Co ciekawe, taką reakcję wywołało tylko drewno. Inne materiały nie wzbudziły już takiego “zainteresowania".

Naukowcy nie są pewni, czy możemy porównać sieć strzępków do ludzkiego mózgu albo komputera. Jednak ich umiejętności w odnajdywaniu pokarmu i komunikacji mogą posłużyć ludzkości do ułatwienia sobie życia.

"Szczerze o pieniądzach": Proekologiczne zmiany w MałopolscePolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas