Czy koty umieją kopiować zachowania ludzi? Zaskakujące odkrycie

Do tej pory naukowcy uważali, że naśladować zachowania ludzi umieją m.in. delfiny i szympansy. Okazuje się, że podobną umiejętność mogą mieć koty.

article cover
Fugazza, C., Sommese, A., Pogány, Á. et al. Did we find a copycat? Do as I Do in a domestic cat (Felis catus). Anim Cogn 24materiały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Ebisu może być pierwszym kotem, który naśladuje ludzi. Naukowcy udowodnili, że ten zwierzak może w kontrolowanych warunkach powielać zachowania swojej właścicielki. Taką zdolność do tej pory zaobserwowano u niewielu zwierząt. Odkrycie może sugerować, że zdolność imitacji pojawiła się dość wcześnie w ewolucji ssaków.

Przypadek Ebisu opisano w czasopiśmie naukowym "Animal Cognition". Zwierzęcy behawiorysta Claudia Fugazza z węgierskiego Uniwersytetu Loránda Eötvösa przez prawie dziesięć lat badała rozumienie u psów przy użyciu metody "Rób tak, jak ja". Naukowiec pokazywała psu zachowanie, po czym dawała komendę "zrób to!". W ten sposób można sprawdzić, czy zwierzęta faktycznie powtarzają zachowania, których wcześniej nie robiły, jak zadzwonienie dzwonkiem.

Przypadkowe odkrycie

Fugazza pracowała z trenerką psów Fumi Higaki. Japonka przyznała, że tresowała tą metodą swojego kota. 11-letnia Ebisu, nazwana od japońskiej bogini dobrobytu, żyła w sklepie zoologicznym Higaki i bardzo dobrze reagowała na smakołyki, przez co łatwiej było tą tresować. - Często przekradała się na moje zajęcia ze szkolenia psów, bo wiedziała, że będzie tam jedzenie - opowiada Higaki.

- To naprawdę ekscytujące - mówi Krystyn Vitale, badaczka poznawania kotów i behawiorystka zwierzęca z Unity College. - Ludzie sądzą, że koty są aspołecznymi samotnikami. Jednak badanie wskazuje, że one nas obserwują i się od nas uczą - dodaje naukowiec.

Fugazza chciała zbadać naśladownictwo u innych gatunków, jednak znalazła kota, który był już przeszkolony. Niestety, Ebisu bała się obcych. Eksperymenty musiała przeprowadzać Higaki, a Fugazza przyglądała im się z drugiego końca pokoju.

Japonka pokazała, że Ebisu może naśladować znane jej zachowania, jak otwieranie plastikowej szuflady, albo gryzienie gumowego sznurka. Potem poprosiła kota o naśladowanie dwóch nowych zachowań. Higaki podniosła prawą rękę i dotknęła stojącego na stole pudełka. Innym razem nachylała się i ocierała twarz o pudełko.

W 16 próbach, Ebisu poprawnie skopiowała ponad 81 proc. działań opiekunki. Zdaniem naukowców to, że kot rozróżniał używanie łapy i głowy do dotykania pudełka pokazuje, że może "przełożyć" ruchy części ciała właścicielki na siebie.

Fugazza, C., Sommese, A., Pogány, Á. et al. Did we find a copycat? Do as I Do in a domestic cat (Felis catus). Anim Cogn 24materiały prasowe

"Papugowanie" w świecie zwierząt

Zdaniem Fugazzy tylko delfiny, papugi, szympansy i orki do tej pory potrafiły naśladować ludzi. To, że mogłyby to robić koty wskazuje, że imitacja ewoluowała dosyć wcześnie w królestwie zwierząt. Choć badanie przeprowadzono na jednym zwierzęciu, naukowiec uważa, że podobnie mogą zachowywać się inne koty. - Nie sądzę, żeby Ebisu była geniuszem - mówi Fugazza.

Część uczonych nie podziela jej entuzjazmu. Behawiorysta zwierzęcy Claudio Tennie z Uniwersytetu w Tybindze uważa, że badanie nie pokazuje, czy koty mają zdolność do imitacji zachowań ludzi, czy nauczyły się zachowania podczas intensywnego treningu. - Możemy nauczyć niedźwiedzie jeździć na motorku. To nie znaczy, że faktycznie faktycznie potrafią jeździć motocyklami - tłumaczy naukowiec.

Zdaniem Tennie, dotykanie pudełka łapą i głową jest czymś, co kot i tak mógł by zrobić. Ebisu mogła potrzeć głowę o pudełko po to, żeby zamaskować zapach właścicielki. - Nie jestem przekonany, że obserwujemy prawdziwą imitację - dodaje naukowiec.

Vitale jest bardziej optymistyczna. Kilka lat temu jeden z jej kotów, Bo, wciskał dzwonek po tym, jak zobaczył robiącą to naukowiec. - Mam nadzieję, że inni będą powtarzali tego typu badania - mówi.

Eksperymentu nie będzie można jednak powtórzyć u Ebisu. Kotka zmarła w zeszłym roku z powodu choroby nerek.

Coroczny problem na polskich plażachINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas