Korrida to archaiczna i okrutna tradycja. Umierają ludzie i zwierzęta

Katarzyna Nowak

Katarzyna Nowak

Aktualizacja

Walki byków organizowane są każdego lata w hiszpańskich miastach. Krwawa i brutalna tradycja nadal przyciąga zainteresowanych - publiczność oraz tych, którzy umierają w wyniku brutalnego starcia ze zwierzęciem.

Wyczerpany i zraniony byk podczas korridy
Wyczerpany i zraniony byk podczas korridyJose Velasco/Europa PressGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Meksyk jest podzielona na zwolenników i przeciwników korridy
Meksyk jest podzielona na zwolenników i przeciwników korridyHectora VivasaGetty Images

  • Zgony pikadorów, zranienia, przerażenie zwierząt, krew i śmierć. To zjawiska charakterystyczne dla korridy. Każdego lata podczas niej umiera co najmniej kilka osób, byków, a niekiedy koni uczestniczących w krwawym "sporcie". 
  • Korrida odbywa się m.in. w Hiszpanii - Madrycie, Walencji, Kastylii i Nawarze. Bous al Carrer (tłum. "byki na ulicy") odbywa się co roku. Ta wielowiekowa praktyka, jest uważana w kraju za tradycję, równolegle mocno krytykowaną na arenie międzynarodowej i lokalnej.
  • Pomimo krytycznych głosów płynących z licznych miast Hiszpanii korrida nie została zakazana. Uprawiana jest też w niektórych miastach Meksyku i w Portugalii.

W korridzie nie mogą brać udziału dzieci poniżej 16 r.ż. oraz osoby będące pod wpływem używek. Według CBS od 2015 roku na walkach z bykami zginęło łącznie ponad 30 osób, tzw. pikadorów, którzy drażnią byki i dźgają je ostrymi narzędziami. 

Dane pokazują, że zainteresowaniem tym "sportem" maleje z roku na rok. W ciągu 5 lat zmalało o ok. 40 proc.

Korrida to okrucieństwo

Korrida to według wielu obywateli oraz organizacji przejaw okrucieństwa wobec zwierząt. "Tradycja" ta polega na wypuszczaniu rozjuszonych byków z zagród, drażnieniu i ranieniu ich, a następnie robienia uników przed nabiciem na rogi zwierzęcia.

Później byki są wypuszczane i uciekają ciasnymi uliczkami, wypełnionymi gapiami i pojazdami. Zwierzęta są przerażone i zazwyczaj brutalnie zabijane na oczach widzów. Czasem lądują na ringu przeznaczonym do walk byków.

Wyczerpany i zraniony byk podczas korridy
Wyczerpany i zraniony byk podczas korridyJose Velasco/Europa PressGetty Images

Elisa Allen z organizacji PETA twierdzi, że śmierć ludzi i zwierząt powinny być wystarczającym powodem do zaprzestania organizacji korridy na całym świecie. Hiszpańska partia praw zwierząt Pacma utrzymuje, że całkowity zakaz korridy położy kres cierpieniu tych zwierząt.

"Te wydarzenia są oparte na skrajnym okrucieństwie i przemocy. Są prawdziwą torturą dla zwierząt i ogromnym zagrożeniem dla wszystkich ludzi. To archaiczne tradycje, które podsycają przemoc i zatruwają społeczeństwo" - tłumaczy organizacja.

Odmienne podejście do tego tematu można wyczytać na stronie promującej walki byków "The Running of the Bulls". "Współczesne walki byków nie są postrzegane jako walka, ani jako sport, ale jako forma sztuki" - czytamy na stronie. "Współczesna korrida jest jak rytuał i sztuka z trzema odrębnymi aktami, z których każdy rozpoczyna się dźwiękiem trąbki".

Podczas typowej walki byków zwierzę wkracza na arenę. Pikadorzy siedzący na koniach wbijają włócznie w mięśnie pleców i szyi byka. Ten atak osłabia jego zdolność do obrony. Pikadorzy starają się, aby upuścić z byka jak najwięcej krwi.

Następnie uczestnicy zwani banderilleros wchodzą na arenę i odwracają uwagę byka i rzucają w niego ostrymi narzędziami. Następnie byk jest prowokowany do chodzenia w kółko, aż zakręci mu się w głowie. Na końcu pojawia się matador, który ma na celu dobicie byka. Celem jest przecięcie aorty lub rdzenia kręgowego. Zwierzę - żywe, półprzytomne lub martwe jest następnie ciągnięte za rogi łańcuchem.

Jeśli tłum jest zadowolony z matadora, ten obcina uszy lub ogon zwierzęcia. I to nie koniec, a część "spektaklu", ponieważ śmierć jednego zwierzęcia to za mało.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas