Parafowano umowę społeczną dla górnictwa (komentarze ekspertów Koalicji Klimatycznej)

Związkowcy i przedstawiciele rządu parafowali w Katowicach umowę społeczną. Zakłada m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 r., pomoc publiczną dla sektora węglowego w tym okresie i osłony socjalne dla górników. Umowa zawiera też mechanizmy wsparcia transformacji Śląska.

Przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności” Dominik Kolorz (P) w drodze na spotkanie ws. umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa węgla kamiennego z udziałem związkowców i wiceszefa MAP Artura Sobonia.
Przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności” Dominik Kolorz (P) w drodze na spotkanie ws. umowy społecznej dotyczącej transformacji górnictwa węgla kamiennego z udziałem związkowców i wiceszefa MAP Artura Sobonia.
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wejście porozumienia w życie zależy od zgody Komisji Europejskiej na pomoc publiczną dla kopalń, m.in. dopłaty do redukcji zdolności produkcyjnych oraz finansowanie osłon socjalnych dla górników - urlopów przedemerytalnych i 120-tys. odpraw pieniężnych.

Ostateczne podpisanie umowy ma nastąpić, gdy tekst formalnie zaakceptują statutowe gremia poszczególnych związków zawodowych, uczestniczących w negocjacjach. Równolegle resort aktywów państwowych wraz z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierzają pracować nad wnioskiem prenotyfikacyjnym do Komisji Europejskiej.

Więcej na temat umowy BIZNES.INTERIA.PL

Komentarze ekspertów Koalicji Klimatycznej

Wojciech Kukuła, starszy prawnik w ClientEarth: W naszej ocenie, główny element umowy społecznej rządu z górnikami, to jest planowany mechanizm dalszego dotowania kopalń, jest niewykonalny, ze względu na kształt unijnych regulacji w zakresie pomocy publicznej. Komisja Europejska, badając proponowane przez państwo środki pomocowe, analizuje obecnie ich wpływ na klimat, a wynegocjowana umowa przewiduje wydłużenie funkcjonowania kopalni węgla energetycznego aż do 2049 r., czyli aż o dwie dekady za długo.

Joanna Flisowska, Greenpeace Polska: Porozumienie zawarte między rządem, a górniczymi związkami zawodowymi nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwą transformacją. Zamiast kompleksowego planu sprawiedliwej transformacji mamy zmowę między rządem, a związkami zawodowymi i próbę podtrzymywania błędnego przeświadczenia, że węglowe status quo będzie trwało przez kolejne dekady. Tylko w 2020 r. górnictwo wygenerowało ponad 4,3 mld zł straty. Porozumienie zakłada kolejną pomoc publiczną na utrzymywanie nierentownych kopalń, tyle że dopłacanie do działania kopalń jest niezgodne z prawem unijnym. Trudno sobie wyobrazić, żeby Komisja Europejska miała zrobić wyjątek dla polskiego rządu. Wygląda na to, że ta hucpa jest po to, by rząd mógł zrzucić odpowiedzialność za zamykanie kopalń na "złą Unię". To cyniczne i nieodpowiedzialne zachowanie ministra Sasina.

Patryk Białas ze Stowarzyszenia BoMiasto: Zamiast umowy społecznej, mamy wielkie oszustwo i blamaż polskiego rządu. Zamiast kompleksowego i wiarygodnego planu sprawiedliwej transformacji regionu węglowego, mamy oderwany od rzeczywistości harmonogram zamykania kopalń i niedozwolony prawem europejskim program dotowania produkcji węgla. Rząd, zamiast przygotować górnikom miękkie lądowanie, zafundował im skok w przepaść. Już teraz wydobycie węgla z wielu kopalń w Polsce przestaje być konkurencyjne wobec węgla importowanego. W 2019 r. średni koszt wydobycia w polskich kopalniach wyniósł 346 zł za tonę. Tymczasem cena węgla w porcie ARA w Rotterdamie wyniosła 194 zł za tonę. Wysokie koszty produkcji wynikają głównie z dużej głębokości pokładów, a także bardzo niskiej wydajności polskiego górnictwa. Do produkcji polskiego węgla dopłacamy wszyscy. Szkoda, że kupując sobie czas, polski rząd sprzedał przyszłość 80 tyś. górników i ich rodzin.

Dominik Olędzki, Koalicja Klimatyczna: Nie możemy mówić o "umowie społecznej", ponieważ porozumienie rządu ze związkami górniczymi jest wbrew interesowi i wbrew woli polskiego społeczeństwa. Przeprowadzone badania opinii publicznej wyraźnie wskazują na ogromne poparcie społeczne dla odejścia Polski od węgla w obecnej dekadzie. Tymczasem rząd ignoruje zdanie i wolę większości Polek i Polaków, ignoruje nasze bezpieczeństwo, ignoruje naszą przyszłość oraz wskazania nauki. Skutki kryzysu klimatycznego już dziś zagrażają naszemu zdrowiu i życiu - także w Polsce. Z raportu IPCC jasno wynika że, aby pozostać na ścieżce do 1,5 stopnia, kraje OECD, w tym Polska, powinny odejść od węgla do 2030 r. Dalsze utrzymywanie węgla i opóźnianie przeprowadzenia sprawiedliwej transformacji jest działaniem wbrew interesowi polskiego społeczeństwa.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas