Zagłada sprzed 33 mln lat. Naukowcy odkryli nieznane dotąd wielkie wymieranie

Według niedawno opublikowanego badania na temat masowych zmian w eocenie, w okresie tym w Afryce i na Półwyspie Arabskim doszło do masowego wymierania, które wcześniej naukowcy przeoczyli.

Skamielina szczęki - zdjęcie ilustracyjne.
Skamielina szczęki - zdjęcie ilustracyjne.GIL COHEN-MAGENAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Końcówka eocenu miała miejsce ok. 33 mln lat temu. Na pewien sposób czasy te były przeciwieństwem obecnych - temperatury spadły, a lodowce coraz bardziej rozciągały się w kierunku równików. Wymieranie na kontynencie azjatyckim było ogromne. Wydawać by się mogło, że chroniona przez ciepło tropików bioróżnorodność Afryki, nie ucierpiała w wyniku kolosalnych zmian. Okazuje się, że to nieprawda.

Nowe badania sugerują, że dotychczas naukowcy po prostu nie patrzyli na zapis kopalny we właściwy sposób. Według nowej analizy ssaki na Półwyspie Arabskim i w Afryce doświadczyły znacznego spadku liczebności - zniknęło prawie dwie trzecie gatunków. Nie jest jasne, co dokładnie spowodowało te straty, choć biorąc pod uwagę powszechne wahania temperatury i intensywną aktywność wulkaniczną w tym regionie, możliwości nie brakuje.

Zespół zebrał dane na temat skamieniałości reprezentujących pięć grup ssaków. Skamieniałości te pochodziły z Duke Lemur Center Division of Fossil Primates (DLCDFP). Na podstawie tych próbek badacze skonstruowali drzewo genealogiczne przedstawiające czas wahań populacji każdego gatunku. Narzędzia statystyczne mogły następnie dać naukowcom lepsze wyobrażenie o tym, kiedy straty były na tyle znaczące w danych obszarach, by można je było powiązać z globalnymi wydarzeniami. Analizy za pomocą tych narzędzi wykazały, że wszystkie badane pięć grup ssaków poniosło ogromne straty w okolicach granicy eocenu i oligocenu.

Wielki reset

- To był prawdziwy reset - powiedziała Dorien de Vries, badaczka z Uniwersytetu w Salford i główna autorka pracy.

Po kilku milionach lat grupy te zaczęły pojawiać się ponownie w zapisie kopalnym, ale były już zmienione. Gatunki, które powracały w oligocenie, po wielkim wymieraniu, nie są takie same jak te, które znaleziono wcześniej. - To jasne, że nastąpiło wielkie wymieranie, a następnie okres odnowy - stwierdził Steven Heritage, badacz z Uniwersytetu Duke'a i współautor pracy.

Dowody tego procesu znajdują się w zębach zwierząt. Zęby trzonowe mogą bowiem wiele powiedzieć o tym, co ssaki jedzą, a to z kolei mówi dużo o ich środowisku. Gryzonie i naczelne, które pojawiły się ponownie po kilku milionach lat, miały inne zęby. Były to nowe gatunki, które jadły inne pożywienie i miały inne siedliska. - Widzimy ogromną utratę różnorodności zębów, a następnie okres odbudowy, który zaowocował nowymi ich kształtami - powiedziała de Vries.

- Wymieranie jest interesujące w pewien sposób. Zabija, ale także otwiera nowe możliwości dla gatunków, które przetrwają w tym nowym świecie - stwierdził natomiast Matt Borths, kurator DLCDFP Uniwersytetu Duke'a i współautor pracy.

Ten spadek różnorodności, po którym nastąpiło ożywienie, potwierdza, że granica eocenu i oligocenu zadziałała jak ewolucyjny filtr: większość linii gatunkowych wyginęła, ale kilka przetrwało. Przez następne kilka milionów lat te, które przetrwały, różnicowały się. - U naszych przodków różnorodność spadła prawie do zera, pozostawiając im jeden typ zębów. Byliśmy więc całkiem blisko tego, by nigdy nie istnieć, gdyby nasi przodkowie całkowicie wyginęli - powiedział Erik R. Seiffert, profesor Uniwersytetu Południowej Kalifornii, współautor pracy.

Źródło: Science Alert, Duke.edu

mcz

Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas