​Susza równie niebezpieczna, jak pandemia

Braki wody i susze spowodują szkody, których skala będzie podobna do tych wywołanych przez pandemię COVID-19 - alarmuje ONZ.

Ekstremalne susze w tym roku nawiedziły już m.in. Kalifornię.
Ekstremalne susze w tym roku nawiedziły już m.in. Kalifornię.PATRICK T. FALLONAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dołącz do ZIELONA INTERIA także na Facebooku

- Susza na świecie przekształca się w zjawisko podobne do następnej pandemii i nie ma szczepionki, którą by można ją wyleczyć - mówiła Mami Mizutori, specjalna przedstawiciel ONZ ds. redukcji ryzyka katastrof. Susze w latach 1998-2017 dotknęły 1,5 mld ludzi i doprowadziły do strat przekraczających 124 mld dol. Wszystko wskazuje jednak, że te dane - jak twierdzi Mizutori - są "mocno niedoszacowane".

"Globalne ocieplenie klimatu już sprawiło, że susze w południowej Europie i zachodniej Afryce stały się bardziej intensywne" - stwierdzają autorzy właśnie opublikowanego raport ONZ, podkreślając, że liczba ofiar może "drastycznie wzrosnąć".

Jeśli emisje gazów cieplarnianych będą rosnąć to poważnie zagrożonych suszą i pustynnieniem będzie aż 130 państw. Kolejne 23 kraje będą musiały mierzyć się z brakami wody, bo ich populacje rosną.

- Susza, jak wirus, trwa długo, ma szeroki zasięg geograficzny i sieje spustoszenie - mówiła Mizutori dodając, że część państw problemu się dziś nie spodziewa: - Mogą jednak ucierpieć pośrednio, poprzez brak bezpieczeństwa żywnościowego i rosnące ceny żywności.

Eksperci prognozują, że do bardziej dotkliwych i częstszych susz będzie dochodzić w większości krajów Afryki, Ameryki Środkowej i Południowej, Azji Środkowej, południowej Australii, południowej Europy, Meksyku i w Stanach Zjednoczonych.

Migracje za wodą

Problemem jest nie tylko wzrost średniej temperatury na świecie. Również pogarszający się stan gleby spowodowany m.in. złym zarządzaniem gruntami, zbliżył świat do "punktu bez powrotu". Choć ONZ nie badała wpływu, jaki pustynnienie może mieć na migracje w ramach kontynentów, staje się to coraz bardziej prawdopodobne. - Z pewnością jest to zjawisko, które ma miejsce w wielu częściach świata i może równie dobrze zacząć występować w Europie - twierdzi Ibrahim Thiaw, sekretarz Konwencji ONZ w sprawie Zwalczania Pustynnienia.

Według badania opublikowanego w tym tygodniu w czasopiśmie "Nature Communications" od połowy stulecia ponad 40 proc. importu produktów rolnych do Unii Europejskiej może stać się "bardzo podatnych" na suszę z powodu zmian klimatycznych.

W Polsce sytuacja jest wyjątkowo zła pod tym względem. W przeliczeniu na obywatela mamy trzy razy mniej wody, niż wynosi średnia europejska. Na skutek zmian klimatycznych okresy suszy wydłużają, a jednocześnie coraz częściej dochodzi do nawalnych opadów deszczu, które wyjaławiają glebę.

Zaledwie trzy tygodnie temu Wisła w Warszawie miała 312 cm, a teraz - 82 cm.

Podobnie było na innych rzekach w całym kraju. Według prognoz długoterminowych IMGW-PIB latem tego roku będą panować temperatury powyżej normy, co przyspieszy tylko parowanie wody. Więcej tutaj.

© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas