Mają dość SUV-ów. Za karę spuszczają powietrze w oponach

Na ulicach Londynu pojawiła się nowa grupa aktywistów. Nazywają siebie „Tyre Extinguishers”, a ich znak rozpoznawczy to… spuszczanie powietrza z opon samochodów. Nie chodzi jednak o wszystkie auta, ale wyłącznie te największe – typu SUV i 4x4 – które zajmują najwięcej miejsca na drogach i są potencjalnie najbardziej niebezpieczne dla ludzi w razie wypadku. Przynoszą też ogromne szkody dla środowiska.

Spuszczanie powietrza z opon SUV-ów - to sposób brytyjskich aktywistów na zwrócenie uwagi jak dużym obciążeniem dla środowiska i ludzi są tego typu samochody
Spuszczanie powietrza z opon SUV-ów - to sposób brytyjskich aktywistów na zwrócenie uwagi jak dużym obciążeniem dla środowiska i ludzi są tego typu samochodyPxhere.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Setki kierowców SUV-ów, którzy mieszkają w Londynie w nocy z wtorku na środę spotkała niemiła niespodzianka. Od kilku dni trwa zorganizowana akcja wymierzona właśnie w nich i ich samochody. Stoją za nią aktywiści mianujący się określeniem "Tyre Extinguishers". Nazwa ta w języku angielskim brzmi podobnie do słowa "gaśnice", czyli "fire extinguishers".

Brytyjskie "gaśnice opon" mają nawet swoją stronę internetową. Jeszcze ciekawsza jest jej zawartość - znajdziemy tam poradniki takie jak "Jak rozpoznać samochód typu SUV" oraz "Jak spuścić powietrze w SUV-ie". Dzięki temu do akcji może przyłączyć się każdy chętny. Aby pozbawić samochodowe opony powietrza, radzą aktywiści - trzeba odkręcić kapturek wentyla i umieścić w nim niewielkie ziarenko, na przykład żwir (choć Tyre Extinguishers, jak sami przyznają, preferują zieloną soczewicę). Gdy zakręcimy wentyl taką nakrętką "z wkładką", powinno być słychać syczenie i po około 10 sekundach powietrza w oponie już nie będzie - mówi instrukcja.

Z dnia na dzień aktywiści spuścili powietrze w oponach kilkuset samochodów typu SUV zaparkowanych na ulicach Londynu. Za szybami zostawili ulotki zaczynające się od słów "Twój pożeracz paliwa zabija"
Z dnia na dzień aktywiści spuścili powietrze w oponach kilkuset samochodów typu SUV zaparkowanych na ulicach Londynu. Za szybami zostawili ulotki zaczynające się od słów "Twój pożeracz paliwa zabija"materiały prasowe

Anglicy mają dość trujących SUV-ów. "To czysty kaprys"

Cała akcja nie ma jednak na celu wyłącznie zdenerwowania właścicieli dużych samochodów. Aktywiści zachęcają, aby, oprócz spuszczania powietrza z opon, za wycieraczki aut wkładać także specjalną ulotkę. "Spuściliśmy powietrze z co najmniej jednej twojej opony. Będziesz zły, ale nie bierz tego do siebie. Nie chodzi o ciebie, ale o twój samochód" - mówi broszura.

Aktywiści argumentują, że do jazdy po mieście nie potrzebujemy dużych samochodów typu SUV lub 4x4. "Producenci aut próbują nas przekonać, że potrzebujemy ogromnych samochodów. Ale SUV-y i 4x4 są katastrofą dla naszego klimatu" - informują "Tyre Extinguishers".

Jak podaje Międzynarodowa Agencja Energetyczna, SUV-y są drugim największym powodem wzrostu emisji dwutlenku węgla na świecie w ostatnich 10 lat, gorszym nawet od całego przemysłu lotniczego. Ich rosnąca popularność niweluje wszystkie korzyści dla środowiska, które płyną z rozwoju sektora aut elektrycznych.

Osoby, które zdecydowały się rozpocząć akcję spuszczania powietrza z opon samochodów mówią, że "biorą sprawy w swoje ręce", ponieważ politycy i rządy nie robią nic, aby przeciwdziałać skutkom zmian klimatycznych.

"Świat mierzy się z kryzysem klimatycznym (...) Nawet jeśli nie obchodzi cię jego wpływ na ludzi z dala od ciebie, niesie to również konsekwencje dla twoich sąsiadów. SUV-y emitują więcej zanieczyszczeń niż mniejsze samochody. W razie wypadku, w porównaniu z normalnym samochodem, jest większe prawdopodobieństwo, że SUV zabije człowieka. Badania psychologiczne wykazały, że kierowcy SUV-ów jeżdżą bardziej ryzykownie. SUV-y są niepotrzebne i to czysty kaprys" - informuje ulotka aktywistów.

Celem ruchu jest wprowadzenie zakazu jazdy samochodami typu SUV i 4x4 w terenie zabudowanym, opodatkowanie aut najbardziej zanieczyszczających powietrze i inwestycje w darmowy transport publiczny. Aktywiści deklarują, że będą kontynuować swoje działania dopóki politycy nie zrealizują ich postulatów.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas