Hakerzy, kłamstwa i klimat. Afera, która wstrząsnęła światem, doczekała się filmu

W 2009 r. hakerzy wykradli tysiące dokumentów i e-maili brytyjskich naukowców badających zmiany klimatu. Skradzione pliki, często zmanipulowane bądź wyjęte z kontekstu, zostały wykorzystane do nakręcenia antynaukowej histerii wymierzonej w walkę ze zmianami klimatu. Teraz ta historia doczekała się filmu, który ma pokazać prawdę o klimatycznej aferze.

Sprawę badało aż osiem różnych komisji i żadna nie dopatrzyła się żadnych uchybień ze strony naukowców
Sprawę badało aż osiem różnych komisji i żadna nie dopatrzyła się żadnych uchybień ze strony naukowców123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Afera znana jako Climategate była ciosem precyzyjnie wymierzonym w ruch klimatyczny. Dla naukowców, którzy padli jej bezpośrednią ofiarą, to jednak był osobisty dramat. Prof. Phil Jones, szef Climactic Research Unit na East Anglia University w Norwich przez wiele miesięcy dostawał nienawistne listy i groźby śmierci, które - jak mówi - pchnęły go do myśli samobójczych.

"Poczta była straszna" - wspomina naukowiec w rozmowie z "The Guardian", dodając: "Wszyscy mnie atakowali i nie mogłem sobie z tym poradzić. Dostałem kartki świąteczne pełne nieprzyzwoitości i do dziś - w listopadową rocznicę włamania - wciąż otrzymuję kilka obraźliwych wiadomości"

W 2009 r. Jones padł ofiarą ataku hakerów, którzy wykradli z jego komputerów tysiące dokumentów i wiadomości. Ich zawartość została następnie starannie dobrana i wykorzystana przez organizacje zaprzeczające zmianom klimatu do promowania teorii spiskowej, że naukowcy kłamią mówiąc, że emisje z paliw kopalnych ocieplają planetę. Kolejne dochodzenia odrzuciły wszystkie te zarzuty, ale oficjalne dochodzenia nie zdobyły takiego rozgłosu, jak kłamstwa.

Rzekomo niezbity dowód fałszerstwa

Niektórzy eksperci twierdzą nawet, że Climategate odegrała kluczową rolę w niepowodzeniu rozmów klimatycznych w Kopenhadze w grudniu 2009 r. Teraz zorganizowana akcja dezinformacyjna będzie obiektem filmu "The Trick" ("Sztuczka") realizowanego przez BBC.

"To była sztuczna kontrowersja" - mówi brytyjskiemu dziennikowi Owen Sheers, scenarzysta "Sztuczki". "Wykorzystano określoną strategię i masową kampanię dezinformacyjną. Kiedy dziś rozmawiam z tymi, którzy teraz coś z tamtej sprawy pamiętają, większość z nich nadal uważa, że naukowiec naprawdę został przyłapany na podkręcaniu liczb. W rzeczywistości skradziono tysiące dokumentów, a kilka fragmentów zostało w fachowy sposób obrobionych tak, by stały się pociskami" - dodał Sheers.

Kluczowym "dowodem" w wykradzionych mailach miało być jedno słowo, którego Jones użył w mailu do swojego kolegi. Tytułowa "sztuczka". W ten sposób opisał matematyczną metodę obróbki danych, która pozwalała prawidłowo opisać historyczny wzrost temperatur. Wyrwane z kontekstu słowo miało być dowodem na to, że naukowcy manipulują danymi. Prawicowe brytyjskie gazety takie jak “Daily Express" pisały o “wielkim oszustwie związanym ze zmianą klimatu".

Dziś niektóre media, które wówczas powtarzały kłamstwa, odmówiły filmowcom dostępu do swoich archiwów. Zareagowały tak między innymi amerykańskie ABC i CBS. Dwie inne sieci, NBC i Fox, wyraziły zgodę na wykorzystanie własnych materiałów. "Dowody naukowe wtedy były silne, a teraz są jeszcze silniejsze" - powiedział Jones. "Ale jeśli chodzi o relacjonowanie zmian klimatycznych, wiele mediów  w Wielkiej Brytanii dziś robi to zdecydowanie lepiej. W naszej historii jest więc trochę radości".

Czas premiery filmu nie jest jednak przypadkowy, bo zbliżający się szczyt klimatyczny w Glasgow jest dla klimatycznych negacjonistów okazją do powtarzania starych kłamstw. I dorzucania do nich nowych elementów. Skrajnie prawicowe grupy zapowiedziały zorganizowanie w Glasgow “alternatywnego szczytu".

Sam Jones obawia się, że premiera filmu sprawi, że ponownie zacznie otrzymywać nienawistne wiadomości, ale jest też przekonany, że warto ponieść to ryzyko. "To historia, którą trzeba opowiedzieć" - twierdzi naukowiec.

Sprawę Cimategate badało łącznie osiem niezależnych komisji. Żadna nie doszukała się uchybień ze strony naukowców.

"Zwierzostan": Walka o prawa zwierząt w PolscePOLSAT GO
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas