Roboty wielkości bakterii niszczą mikroplastik

Aktualizacja

Wynalazek ma pomóc w walce z drobinami plastiku. Te są obecne na dnach oceanów, szczytach gór oraz w organizmach ludzi.

Mikroroboty (ciemnoniebieski kolor) rozkładające plastik.
Mikroroboty (ciemnoniebieski kolor) rozkładające plastik. Adapted from ACS Applied Materials & Interfaces 2021, DOI: 10.1021/acsami.1c04559materiały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Naukowcy stworzyli mikroroboty, które niszczą drobiny z tworzyw sztucznych. Urządzenia są wielkości bakterii. Mogą pływać, przyczepiać się do mikroplastiku i rozbijać go na części.

Badacze od dawna poszukiwali na to sposobu, ale problemem było zasilanie mikromaszyn. Kolejną przeszkodą było to, jak dotrzeć do mikroplastików.

Prof. Martin Pumera i jego koledzy z Uniwersytetu Chemii i Technologii w Pradze chcieli, aby katalizator, czyli substancja, w której zachodzi reakcja chemiczna, był napędzany światłem. W tym celu użyli wanadanu bizmutu, nieorganicznego związku, który reaguje m.in. na promienie słoneczne. To z niego stworzyli prymitywne konstrukcje w kształcie gwiazdy, które pokryli magnetycznym tlenkiem żelaza. Takie właśnie mikroroboty wchodzą w reakcję z drobinami plastiku.

Naukowcy dostrzegli, że pod wpływem światła mikroroboty podążały w kierunku czterech popularnych rodzajów plastiku. Następnie tworzywa i znajdujące się na nich urządzenia, które były zanurzone w rozczynie wody utlenionej, naświetlano przez siedem dni.

Z obserwacji badaczy wynika, że w tym czasie waga plastiku spadła o 3 proc., a jego powierzchnia, z gładkiej, stała się porowata. W rozczynie znaleziono molekuły tworzywa. Uczeni twierdzą, że ich odkrycie pomoże w wyłapywaniu i rozkładzie mikroplastiku w trudnodostępnych miejscach.

Na razie nie ma jeszcze wyników badań, które stwierdzałyby, jaki dokładnie wpływ na nasze organizmy ma mikroplastik. Naukowcy przypuszczają, że może mieć działanie rakotwórcze i modyfikuje nasze DNA. Australijscy badacze kilka miesięcy temu obliczyli, że przeciętny pięciolatek w ciągu roku łącznie zjada tworzywa wielkości groszku. Oprócz tego trafiają one także do naszych organizmów między innymi poprzez plastikowe butelki, z których pijemy napoje.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas