​Deloitte o roli wodoru w drodze do neutralności klimatycznej

Wodór ma się stać jednym z ważnych źródeł energii w najbliższych latach. Firma doradcza Deloitte przeanalizowała, jakich zmian musi dokonać Wielka Brytania, by dzięki wykorzystaniu go stała się neutralna klimatycznie.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Według raportu „Investing in hydrogen. Ready, set, net zero” wodór będzie odgrywał kluczową rolę w dążeniu Wielkiej Brytanii do neutralności klimatycznej w 2050 r. Jednak, by tak się stało, potrzeba wielkich inwestycji. Najwięcej kosztować ma sama produkcja wodoru. Stworzenie ogólnokrajowego systemu produkcji i przesyłu może kosztować od 3,5 do 11,4 mld funtów.

Trzy scenariusze

Autorzy przygotowali trzy scenariusze dla zapotrzebowania na wodór w Wielkiej Brytanii. To „Stały postęp”, „Transformacja konsumentów” oraz "Transformacja systemu". Dwa ostatnie scenariusze zakładają osiągnięcie krajowych celów klimatycznych. Z kolei w “Stałym postępie” Wielkiej Brytanii nie udało się osiągnąć neutralności klimatycznej do połowy wieku.

Według Deloitte w 2050 r. zapotrzebowanie na wodór ma wynosić od 43 do 618 TWh. Obecnie to 27 TWh. W scenariuszu „Transformacja konsumentów” największe zapotrzebowanie na ten surowiec będzie miał transport. Z kolei „Transformacja systemu” zakłada znaczny wzrost zużycia wodoru w ogrzewaniu. W „Stałym dostępie” największe zapotrzebowanie będzie mieć przemysł.

- Wzrost zapotrzebowania na wodór będzie w dużym stopniu zależał od tempa rozwoju tego rynku i gałęzi gospodarki, w których będzie wykorzystywany – mówi Irena Pichola, partner, lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej w Deloitte. Zdaniem firmy, wodór będzie najważniejszy dla trzech gałęzi gospodarki: transportu, budownictwa i  przemysłu. W tych branżach, według autorów raportu, najtrudniej dokonać redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Deloitte podkreśla, że jedną z głównych niewiadomych dotyczących wodoru są jego koszty produkcji i przesyłu. Przyczyną ma być słabo rozwinięta infrastruktura, oraz brak rządowej strategii. Zdaniem autorów raportu, wraz z rozwojem technologii oraz sieci wodorowej w kraju, ceny powinny spadać. - Obniżenie kosztów wodoru w najbliższym czasie będzie możliwe pod warunkiem, że na świecie przyjęte zostaną programy stymulujące dalsze innowacje i badania. Konieczne będzie też opracowanie wydajnych procesów produkcyjnych i łańcuchów dostaw, aby pomóc obniżyć koszty konwersji, transportu i przechowywania tego paliwa. Taką drogę z sukcesem przeszedł sektor odnawialnych źródeł energii, w którym koszty zostały znacząco zredukowane właśnie dzięki znaczącemu rozwojowi technologii, a także dzięki skutecznemu wsparciu na szczeblu rządowym – mówi Irena Pichola.

Obawy inwestorów

Inwestorzy ostrożnie podchodzą do rozwoju rynku wodorowego. Zdaniem Deloitte przyczyn jest kilka. Pierwsza to słabo rozwinięta infrastruktura. W Wielkiej Brytanii obecnie istnieje zaledwie 40 km gazociągu do przesyłu wodoru. Jak jednak podkreśla firma, do transportu można dostosować już istniejące systemy gazociągów, a do przechowywania wodoru najlepsze mogą być jaskinie solne, choć - jak zaznaczają autorzy raportu - Wielka Brytania nie ma wystarczającej liczby takich miejsc. Wodór można przechowywać także w odpowiednich zbiornikach pod ciśnieniem, jednak nie jest to rozwiązanie długoterminowe. Pozostałe metody, z powodów wysokich kosztów, wymagają dopracowania.

Inwestorów zniechęca także ograniczone wsparcie państwa. Deloitte zapewnia, że to się już zmienia. - Inwestycje i wsparcie rządowe rosną, a technologie pozyskiwania i składowania tego paliwa są gotowe do dalszego rozwoju, doskonalenia efektywności technologii oraz definiowania modeli możliwych zastosowań na skalę przemysłową – mówi Tomasz Gasiński, dyrektor w zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i Europie Środkowej.

Autorzy raportu podkreślają także kwestię wyboru odpowiedniej technologii do produkcji wodoru. Wykorzystanie tzw. „szarego wodoru”, podczas produkcji którego emitowane są gazy cieplarniane, jest sprzeczne z celami klimatycznymi Londynu. Z kolei „zielony wodór”, do którego produkcji nie wykorzystuje się paliw kopalnych, nie jest jeszcze na tyle tani, by można było na nim polegać. Z dokumentu wynika, że „niebieski wodór”, który, choć jest tworzony z paliw kopalnych, to dzięki technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla stanowi realną alternatywę dla innych odnawialnych źródeł energii.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas