Z kampanią "Dom bez rachunków" opowiadamy, jak zmienić dom w bardziej przyjazny dla środowiska i na tym zyskać. W poprzednich odcinku rozmawialiśmy o wentylacji, klimatyzacji oraz rekuperacji, bez czego nie można mieć w pełni ekologicznego domu. Tematem dzisiejszego odcinka jest sama budowa ekologicznego domu, który ma opinię znacznie droższego, niż jego tradycyjne odpowiedniki.
- Analizy pokazują różne koszty. W zależności od wielkości domu i standardu budynku, dom ekologiczny jest droższy od kilkunastu do 20 proc. Jednak koszty zwracają się maksymalnie po dwudziestu latach - mówi Paweł Lachman, koordynator kampanii "Dom bez rachunków".
Komisja Europejska planuje wskazanie standardów zielonego domu, spełniającego wymogi zrównoważonego rozwoju. Taki budynek ma zużywać nie 70 kWh/m2 energii pierwotnej na rok, a 55 kWh/m2.
Dzięki prefabrykatom budowa domu ekologicznego może trwać znacznie krócej. To większe elementy, z których powstaje budynek. Można je porównać do pustych klocków, w których schowana jest już instalacja. Dzięki temu, drewniany dom energooszczędny, tak jak na nagraniu poniżej, można wybudować do stanu surowego w osiem godzin.
Przy budowie domu ekologicznego należy pamiętać o tym, żeby jego konstrukcja była prosta. Dzięki temu ograniczamy miejsca, przez które ucieka ciepło. - Dążenie do tego żeby budynek był jak najbardziej zwarty jest bardzo istotne. Ważne też są proste dachy jedno lub dwuspadowe. Często są one tańsze od dachów wielospadowych - podkreśla Paweł Lachman.