Dzieci w świecie zwierząt

Dzieciństwo jest kluczowe nie tylko dla rozwoju ludzi, ale i innych zwierząt. Zwłaszcza że natura błędów nie toleruje.

Młody lis
Młody lisMarcin GórniakUniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Zwierzęta urodzone w zoo w 2020 r.INTERIA.PL

Duże ciemne oczy, duża głowa i nieporadność. Tak najłatwiej scharakteryzować młode, bez względu na gatunek. Natura jednak nawet w tym okresie życia, nie pozostawia pola na błędy.

Uważa się, że wszystkie młode, bez względu na gatunek, zawsze są urocze i może to być zabieg ewolucyjny, by starsze osobniki nie krzywdziły tych mniejszych. Nie zawsze się to sprawdza, a z nieporadności malców bezlitośnie korzystają drapieżniki, a czasem nawet ich rodzice albo rodzeństwo.

Młody lis
Młody lisMarcin GórniakUniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Młode młodemu nie jest jednak równe. Są grupy, gdzie relacji rodzic-dziecko, poza przekazaniem genów, nie ma wcale. Tak dzieje się u ryb, żab czy jaszczurek. Ptaki i ssaki opiekują się młodymi, choć i tu występują spore różnice. Ssaki drapieżne już kilka miesięcy po urodzeniu polują. Człowiek potrzebuje kilkunastu lat, by był samodzielny. Niektórzy nawet więcej.

Koala ze swoim młodym
Koala ze swoim młodympixabay.com
Czy w świecie zwierząt w ogóle istnieje coś takiego, jak dzieciństwo?

Najprościej można powiedzieć, że dzieciństwo to okres niedojrzałości płciowej i odmiennego wyglądu. Długość dzieciństwa zależy - podobnie jak u ludzi - między innymi od pozycji rodziców w stadzie, zasobności środowiska oraz w bardzo dużej mierze szczęścia małego osobnika.

Naczelne reagują na płacz każdego dziecka, bez względu na gatunek
Naczelne reagują na płacz każdego dziecka, bez względu na gatunekpixabay.com

Różnice nawet w obrębie całych grup dość łatwo zidentyfikować. Na przykład kaczki i gęsi, czyli zagniazdowniki, wkrótce po wykluciu z jaj są niemal samodzielne. - Potrafią chodzić czy pływać - mówi prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu dodając: - Młode gniazdowniki, na przykład kosy, szpaki czy wróble, wykluwają się z jaj ślepe i nagie. Rodzice muszą je ogrzewać i karmić. Są bardzo nieporadne, i przyznam, że mniej urokliwe od zagniazdowników. Gdybym miał zresztą wskazywać na najbardziej "odlotowe" pisklę - to chyba wskazałbym szablodzioba - mówi naukowiec.

Pisklę szablodzioba zwyczajnego
Pisklę szablodzioba zwyczajnegoAndreas TrepteWikimedia

Co ciekawe, pod względem zachowań wobec młodych Homo sapiens w rodzicielstwie podobny jest do ptaków, wśród których w opiekę nad młodym zaangażowani są oboje rodzice. U większości ssaków robi to wyłącznie matka, a ojciec wybiera los samotnego wędrowca, partnerkę spotykając na krótko i nawiązując z nią przelotną relację, wyłącznie w celu reprodukcji.

Zdarza się, że znajdziemy samotne młode. Zazwyczaj matka jest gdzieś w okolicy, poszukując na przykład żywienia. Takich zwierząt nie powinniśmy dotykać. Jeśli zauważymy, że młode jest ranne, należy poinformować straż miejską, gminną albo lokalne nadleśnictwo. Dotyczy to zwłaszcza większych gatunków, na przykład niedźwiedzi. Jeżeli zwiedzając południe Polski, zobaczymy małego niedźwiadka, pamiętajmy - jego mama może ukrywać się tuż za rogiem. I na pewno nie znajdzie zrozumienia dla naszej troski.

Prof. Tryjanowski przypomina, że naukowcy, tacy jak z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, badają różne zwierzęta. Od tych najmniejszych, czyli mrówek, poprzez ryby, aż po gady, ptaki i ssaki. Każdej wiosny badacze zastanawiają się, ile będzie młodych, czy przeżyją oraz jak wejdą w dorosłość.

Samice żyraf wspólnie opiekują się młodymi ze swojego stada
Samice żyraf wspólnie opiekują się młodymi ze swojego stadapixabay.com

Cykl życia trwa - do stada dołączają nowe osobniki, które brak doświadczenia nadrabiają świeżym spojrzeniem. - Tak, wiem marudzę jak jakiś starzec, ale na szczęście i w sobie i we współpracownikach widzę tę dziecięcą fascynację przyrodą. Chcąc zajmować się nauką, warto w sobie stale pielęgnować dziecięce pasje - mówi prof. Tryjanowski.

Jan van Oosthuizenpixabay.com
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas