Dron w oku potężnego huraganu. Pierwsze takie nagrania na świecie

Huragan Sam to na razie najsilniejszy huragan w tym sezonie sztormowym na Atlantyku. Na szczęście nic nie wskazuje na to, że uda mu się dotrzeć do lądu. To jednak nie znaczy, że nie możemy zobaczyć siły jednego z najbardziej niszczycielskich żywiołów od środka.

Potężny huragan Sam najprawdopodobniej nie uderzy w ląd. Fot. NOAA
Potężny huragan Sam najprawdopodobniej nie uderzy w ląd. Fot. NOAAPRESS ASSOCIATION East News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Po raz pierwszy w historii wytrzymały bezzałogowy pojazd Saildrone Explorer SD 1045 uchwycił wnętrze sztormu kategorii czwartej w skali Saffira-Simpsona, pędzącego przez Atlantyk. Kategoria tego huraganu oznacza, że osiąga on prędkość do 250 km na godzinę. Z pomiarów wynika, że Sam osiąga na razie 193 km na godzinę, a fale osiągają wysokość ponad 15 m.

Huragan, który jest 18 nazwaną tropikalną burzą w tym roku, uformował się 23 września, a już dzień później przekształcił się w huragan. 25 września miał już kategorię czwartą. W analogicznym czasie ubiegłoroczny sezon, uznawany za rekordowy, miał już więcej nazwanych burz, bo aż 23. Do końca sezonu pozostały jednak jeszcze dwa miesiące i wcale nie jest pewne, czy 2021 r. nie wyrówna tamtego rekordu, bo na ocenie formuje się już kolejny huragan.

Cenne dane naukowe

O ile zdjęcia satelitarne huraganów robione przez NASA na orbicie Ziemi są już dość powszechne, to te zrobione z poziomu oceanu to nowość. W jakim celu wpuszczać drony w sam środek huraganów? Przede wszystkim po to, żeby zbierać ważne dane naukowe. Laikom pozwalają one zyskać  zupełnie nowe spojrzenie na jedno z największych i najbardziej niszczycielskich zjawisk na Ziemi.

Bezzałogowe pojazdy firmy Saildrone już od pewnego czasu wykorzystywane są m.in. do mapowania dna morskiego. Prawie siedmiometrowe drony-łodzie są naszpikowane kamerami, radarami i czujnikami, umożliwiającymi zbieranie danych o sile wiatru, temperaturze, czy stężeniu gazów. Teraz jedna z takich maszyn znalazła się w samym sercu huraganu.

- Saildrone podąża tam, gdzie nigdy nie zapuszczał się żaden statek badawczy, płynąc prosto w oko huraganu i zbiera dane, które zmienią nasze rozumienie tych potężnych burz - powiedział Richard Jenkins, założyciel i dyrektor generalny firmy Saildrone, producenta pojazdu.

-Korzystając z danych zebranych przez pojazd, spodziewamy się poprawić modele prognostyczne, które przewidują szybką intensyfikację huraganów" - stwierdził natomiast naukowiec z amerykańskiej Narodowej Agencji Atmosfery i Oceanów Greg Foltz.

Szybka intensyfikacja, kiedy huraganowy wiatr wzmaga się w ciągu kilku godzin, jest poważnym zagrożeniem dla przybrzeżnych społeczności.

National Hurricane Center spodziewa się, że Sam utrzyma status huraganu przez kilka następnych dni.

źródło: Saildrone
źródło: Saildrone materiały prasowe
Tony plastiku w oceanach. Rozkłada się do 450 lat!Deutsche Welle

Źródło: IFLScience, NPR

mcz

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas