Ameryka walczy z ogniem. Najgroźniejszy pożar Dixie dewastuje Kalifornię

​Kombinacja silnego, zmiennego wiatru i wysuszonej roślinności wzmocniła dwa wielkie pożary w Kalifornii, zmuszając tysiące ludzi do ucieczki z domów położonych wśród zalesionych gór Sierra Nevada.

Pożar Dixie jest jednym z największych w historii Stanów Zjednoczonych
Pożar Dixie jest jednym z największych w historii Stanów Zjednoczonych PATRICK T. FALLONAFP
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wielu ludzi uciekało przed rosnącymi płomieniami w ostatniej chwili. Pozostali jedynie z tym, co udało im się spakować do samochodów podczas chaotycznej ewakuacji. - Wszystko stracone. Czuję się rozdarty - mówił z płaczem jeden z ewakuowanych, 57-letni Fred Bratten. - Jedyne co mogę zrobić to posprzątać i żyć dalej. To jak śmierć członka rodziny.

Bratten uciekł z domu w położonej w górach Sierra wiosce Grizzly Flats, leżącej około stu kilometrów na wschód od stolicy stanu Sacramento. Powrócił następnego dnia. Z jego domu, w którym mieszkał z synem i wnukiem, po przejściu tak zwanego pożaru Caldor pozostały jedynie popioły. Podobny los spotkał wszystkie domy w okolicy. - Samochody dosłownie się stopiły, pod każdym z nich była kałuża zastygniętego metalu - relacjonował Bratten.

Szczątku spalonych samochodów przy autostradzie w okolicach Janesville w Kaliforni
Szczątku spalonych samochodów przy autostradzie w okolicach Janesville w Kaliforni PATRICK T. FALLONAFP

Wywołane ogniem straty i cierpienie wciąż rosną. Największa firma użyteczności publicznej w stanie, Pacific Gas and Electric Company, była zmuszona do wprowadzenia pierwszego w tym roku prewencyjnego blackoutu. Odcięto elektryczność w 48 tys. domów i firmach w północnej Kalifornii, by ograniczyć ryzyko zapłonu wywołanego uszkodzeniami linii przesyłowych przez silny wiatr. Zasilanie odcięto we wtorek wieczorem. Około południa następnego dnia meteorolodzy zezwolili na przywrócenie dostaw prądu, ale tylko w niektórych regionach stanu.

Pozbawione wilgoci przez intensywną suszę drzewa i zarośla stanowią jednak wciąż doskonałe paliwo dla pożarów szalejących w całym stanie. Największy z nich, tzw. pożar Dixie, spalił od połowy lipca ponad 2590 kilometrów kwadratowych lasów w górach Sierra na północny wschód od San Francisco. Według danych Kalifornijskiego Departamentu Leśnictwa i Ochrony Pożarowej (Cal Fire), tylko we wtorek i środę strawił on 12,140 hektarów.

Służby ratownicze jadące w przeciwną stronę niż ewakuujący się mieszkańcy w okolicach Milford w Kalifornii
Służby ratownicze jadące w przeciwną stronę niż ewakuujący się mieszkańcy w okolicach Milford w KaliforniiPATRICK T. FALLONAFP

Strażackie zespoły uderzeniowe zdołały jednak w ostatnich dniach, pracując przy pomocy buldożerów i ręcznych narzędzi, powstrzymać ogień przed przerwaniem kordonu wyciętego wokół mniej więcej jednej trzeciej jego obwodu. Pożar zniszczył jednak co najmniej 1200 budynków. 16 tys. kolejnych jest zagrożonych, a 12 tys. mieszkańców okolicznych miejscowości zostało zmuszonych do ewakuacji.

Jest wśród nich 125 mieszkańców maleńkiego miasteczka Mineral. - Mamy tylko nadzieję, że będziemy mieli do czego wrócić - mówił lokalnej telewizji jej mieszkaniec, Clark Tomlinson.

O wiele mniejszy, ale szybciej rozwijający się pożar wybuchł w tym tygodniu i stał się poważnym zagrożeniem dla innej części łańcucha górskiego. Silny wiatr sprawił, że pożar Caldor objął swoim zasięgiem liczącą 1200 mieszkańców miejscowość Grizzly Flats. Pożar w poniedziałek i wtorek spalił szkołę podstawową, pocztę i dziesiątki domów. Dwoje spośród ewakuowanych odniosło poważne obrażenia.

Greenville po przejściu pożaru Dixie.
Greenville po przejściu pożaru Dixie.JUSTIN SULLIVAN / GETTY IMAGES NORTH AMERICA123RF/PICSEL

Do środy strefa objęta obszarem Caldor urosła z 2,630 hektarów do ponad 21 tys. hektarów. Cal Fire szacuje, że ogień nie jest w tej chwili zupełnie pod kontrolą. Według danych biura gubernatora ds. służb ratowniczych pożar Caldor zmusił do ewakuacji ponad 11 tys. osób z kilku miasteczek.

Szczyt sezonu pożarowego w Kalifornii przypada zazwyczaj na koniec lata i jesień. W tegorocznych pożarach najprawdopodobniej spłonie większy obszar niż w ubiegłorocznych. Sezon pożarowy 2020 był do tej pory najbardziej niszczycielskim w historii stanu.

Od początku roku w USA wybuchło ponad 6,5 tys. pożarów w lasach. 

Budynek w Milford w Kaliforni
Budynek w Milford w Kaliforni PATRICK T. FALLONAFP
© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas